„Te historie narodziły się w mojej głowie, ale inspiracje czerpałam z najrozmaitszych źródeł.” – rozmowa z Beatą Zdziarską

beata-zdziarskaKto kocha góry? Na pewno autorka „Zagubionego szlaku”, Beata Zdziarska. Recenzję książki znajdziecie na naszym portalu, a jaka jest jej autorka? Czym jeszcze się interesuje i jakie szlaki może Wam polecić? Zachęcamy do lektury wywiadu.

Dlaczego Bieszczady? Jakiś szczególny sentyment? Może masz jakieś ulubione szlaki?

Bieszczady uwielbiam i doprawdy żałuję, że mieszkam tak daleko od tych cudownych gór. Byłam tam trzy razy i za każdym razem było to dla mnie niesamowite przeżycie. Ulubione szlaki? Z Bereżek na Przysłup Caryński. No i oczywiście Połonina Caryńska.

W książce są trzy różne, niezależne historie. Skąd czerpałaś inspiracje?

Te historie narodziły się w mojej głowie, ale inspiracje czerpałam z najrozmaitszych źródeł. Nie uwierzysz ,ale impulsem do powstania historii Pawła była moja wizyta w banku. W pewnym momencie dostrzegłam, jak pracownik poprawiał krawat. I tak to się zaczęło. Ja sama dużo czytam, więc literatura głęboko siedzi w mojej głowie.

Czy do którejś z historii głównych bohaterów masz wyjątkowy sentyment?

Do Janka. Może dlatego, że najmocniej go doświadczyłam, przetrąciłam życiowo. Jakoś czuję dla niego najwięcej empatii.

W książce jest pewien magiczny element. Wierzysz w magię Świąt?

Oczywiście. Są dwie szczególne noce w kalendarzu: wigilia Bożego Narodzenia i Wielkanocy. To jest czas, kiedy niebo łączy się z ziemią.

Lubisz podróżować i poznawać inne kultury, czy któraś wyprawa wyjątkowo czymś cię zaskoczyła?

Ojej, ja sporo podróżuję. Ostatnio jestem pod wrażeniem Andaluzji. Nieprawdopodobna mieszanka i bogactwo kultur, które stworzyły barwną mozaikę architektoniczną tego kawałka Hiszpanii. Coś wspaniałego.Zaginiony szlak_ok³adka

Kierunek podróży jaki możesz zaproponować jesienią to…

Wczesną jesienią to góry. A późną jesienią? Hm, jakiś ciepły zakątek świata.

Czy kiedy zaczynałaś pisać „Zagubiony szlak” to od razu z myślą o publikacji, czy raczej było to ciche marzenie, a powieść powstawała „do szuflady”?

To było raczej ciche marzenie. Ala ja naprawdę nie wierzyłam, że uda mi się wydać tę książkę. Tak naprawdę to pisałam z pasji, potrzeby serca.

Wiem, że w przeszłości pisałaś artykuły o tematyce morskiej, czy przybliżysz naszym czytelnikom, czego dokładnie dotyczyły i skąd u Ciebie zainteresowanie taką tematyką?

Oj, to było bardzo dawno temu. Opublikowałam m.in artykuł o Janie z Kolna, polskim domniemanym odkrywcy Ameryki. To ciekawy a
nieco mało znany motyw w literaturze. Mój nieżyjący już, niestety, profesor Jerzy Samp zachęcił mnie do publikacji tekstów w Pomeranii. Natomiast od kilku lat zamieszczam w kwartalnikach literackich krótkie teksty prozatorskie.

Bardzo dziękuję za rozmowę! A Czytelników zachęcam do udziału w konkursie, w którym „Zagubiony szlak” jest do wygrania.

Komentarze

komentarze

2 Replies to “„Te historie narodziły się w mojej głowie, ale inspiracje czerpałam z najrozmaitszych źródeł.” – rozmowa z Beatą Zdziarską”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close