Płyta „Faces” Domi June wulkanem emocji

Faces_okladkaNa temat twórczości Domi June, czyli Dominiki Ziemnickiej, nie potrafię się wypowiedzieć w skrócie, w jednym zdaniu. Z jej muzyki biją duże emocje i zmysłowość, do tego uzupełnione są o piękne wariacje głosowe wokalistki i charakterystyczną muzykę.

Mam wrażenie, że nie tylko z każdą piosenką, ale i z każdym powtórnym słuchaniem płyty „Faces” z zaskoczeniem odkrywam jej muzykę na nowo. Zazwyczaj nie zdarza mi się, by każde odtwarzanie odsłaniało przede mną kolejne oblicza utworów – i to jest fenomenalne! Kiedy pierwszy raz usłyszałam te piosenki, przed oczami stanęły mi czarno – białe amerykańskie filmy, z elegancką damą w długiej sukni i papierosem w smukłej dłoni. W następnej kolejności poczułam powiew swego rodzaju kobiecości i ponętności. Kiedy zaczęłam dłużej zastanawiać się nad tą muzyką, doszłam do wniosku, że jest w niej szyk, elegancja, nutka wyrafinowania. Po zamknięciu oczu, tym razem nie zobaczyłam przedwojennego filmu, a drogą i elegancką restaurację. Idealnie słuchałoby się jej przy pięknie zastawionym stole. Tu moja podpowiedź – jeżeli planujecie kolację we dwoje, chcecie zaskoczyć ukochaną osobę, weźcie pod uwagę puszczenie w tle płyty „Faces”. Gwarantuję, że atmosfera od razu zrobi się bardziej wykwintna i przyjemna!

dominika_ziemnicka_DOMIJUNE

Bardzo spodobały mi się, zróżnicowane dźwięki jakie znajdują się w podkładzie muzycznym. W części z nich usłyszeć można jazz, a do części można byłoby ułożyć piękną i zmysłową choreografię taneczną. Prawdę powiedziawszy, przy Domi June trudno nie poderwać się z krzesła i nie zacząć podrygiwać. Ponieważ jestem fanką tańców latynoamerykańskich od razu zwróciłam uwagę na piątą piosenkę – „Flowing”, gdzie zwłaszcza w początkowych akordach pojawiały się charakterystyczne dźwięki dla rytmów kubańskich. Do tego dochodzą bębny przywołujące skojarzenie Afryki, pewna figlarność, wschodni i południowy temperament… Jak dla mnie bomba!

Jak powiedziałam, każdorazowo odkrywam coś nowego i trudno mi powiedzieć, czy limit niespodzianek w tym przypadku się wyczerpał, czy po następnym włączeniu płyty najdą mnie kolejne refleksje. Ogólnie rzecz biorąc, jestem pod wrażeniem tego, co oferuje płyta i z czystym sumieniem mogę polecić ją wszystkim, którzy lubią nietypową muzykę, chcą przenieść się w czasie, cenią bogactwo i różnorodność brzmień, wielość instrumentów i emocjonujący wokal. Płyta jest autorskim projektem Dominiki i jednocześnie jej debiutem. Jak dla mnie, to jeden z najlepszych debiutów, jaki miałam przyjemność usłyszeć.

A poniżej spis utworów znajdujących się na płycie:

  1. Intro – Allegria
  2. Light Up The World
  3. Bossa Dream
  4. Melody
  5. Flowing
  6. Lifetimes (of lovin’)
  7. My Favorite Song
  8. Dry Tears
  9. Faces
  10. Orange Sky
  11. You’re a rebel
  12. High Soaring
  13. New Mood

Zapraszam także do wysłuchania piosenki „Faces”


Za płytę do recenzji dziękujemy

fonografika-logo1

 

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!