„Zapach Oliwii” Catherine Reiss

Jestem po lekturze książki o dość nietuzinkowej i trudnej fabule. „Zapach Oliwii” Catherine Reiss po raz kolejny udowadnia, że w Polsce mamy wielu znakomitych pisarzy. Jesteście ciekawi, o czym jest ten thriller? Zapraszam!

Jeszcze zanim rozpoczniecie czytać, znajdziecie wewnątrz informację o tym, że książka jest przeznaczona dla dorosłych. Porusza wiele trudnych kwestii jak samobójstwo, strata, uzależnienia. Już po kilkunastu stronach zdawałam sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwa lektura. Nie wiedziałam jednak, jak wiele wrażeń przygotowała autorka.

Demony przeszłości znów ożywają

Akcja rozpoczyna się dość niewinnie, można by powiedzieć sielankowo. Eli kończy studia i właśnie ukazała się jej pierwsza książka. Świętuje razem z koleżankami na imprezie. I na tym koniec przyjemnej atmosfery, bo za moment towarzyszymy Eli podczas pobytu w domu rodzinnym, a tam wciąż unosi się atmosfera tragedii, jaka rozegrała się przed sześcioma laty. To właśnie wtedy jej idealna pod każdym względem siostra Oliwia postanowiła odebrać sobie życie. Do teraz Eli wydaje się, że czuje jej zapach. Dziewczyna postanawia odkryć, co skłoniło Oliwię do takiego kroku. W końcu dochodzi do wniosku, że siostra coś ukrywała, a być może ktoś ją prześladował. Kto i dlaczego?

Dla kogo „Zapach Oliwii”?

Co rusz razem z bohaterką odkrywamy kolejne kawałki układanki, ale i tak nie jesteśmy w stanie ich ze sobą połączyć. Coś jakby uciekało między palcami. Jak wspomniałam, lektura do najprostszych nie należy, choć paradoksalnie czyta się bardzo szybko. Ogrom cierpień, jakie spadają na Eli i jej bliskich jest przytłaczający. Do tego dochodzą także inne wątki równie istotne, jak trzon, którego się trzymamy. Książka jest pod wieloma względami oryginalna i dlatego trudno mi ją porównać do jakiegokolwiek innego tytułu. Mogę jednak zapewnić, że jeśli lubicie kryminały i thrillery, to lektura będzie czytelniczą ucztą.

Książkę objęłyśmy patronatem medialnym dzięki współpracy z:

Komentarze

komentarze