„Wielka ucieczka” Robert Harris

Jedną z zalet powieści historycznych jest to, że inspiracją do stworzenia ich wciągającej fabuły były wydarzenia, które rozegrały się w przeszłości naprawdę. Są tacy pisarze, którzy potrafią wokół z nich wykreować wciągającą od początku do końca akcję. Wśród mistrzów tego gatunku bez zwątpienia jest Robert Harris. Nie tak dawno czytałam „Pompeje” jego autorstwa. Parę dni temu zakończyłam lekturę kolejnego tytułu – „Wielka ucieczka”.

Tym razem akcja nie rozgrywa się w starożytności, bo przenosimy się do wieku XVII. Było wtedy w Anglii wiele zawirowań. Czego można spodziewać się po thrillerze osadzonym w tym okresie?

O czym jest „Wielka ucieczka”?

Przyczyną wszystkich wydarzeń rozgrywających się w książce jest coś, co miało miejsce wcześniej, a czego jako czytelnicy świadkiem nie będziemy. Król Karol I został skazany na śmierć przez sąd angielskiego parlamentu. Dla jednych było to wymierzenie sprawiedliwości, dla innych zdrada stanu. Lata mijają, jednak ci, którzy złożyli podpis pod oskarżeniem, a tym samym przyczynili się do śmierci króla w 1649 roku, nie mogą czuć się bezpieczni. Jest wielu, którym zależy na sprawiedliwości. Do tej grupy zalicza się Richard Nayler. Nie tylko chce przyczynić się do wymierzenia kary królobójcom, ale na liście spiskowców są dwa nazwiska, które szczególnie przykuwają jego uwagę. W ich przypadku dochodzą względy osobiste, a Nayler ma zamiar ścigać ich nawet na końcu świata…

Pośród osób współodpowiedzialnych za wykonanie wyroku na Karolu I są Edward Whalley i William Goffe. Wiedzą, że są w niebezpieczeństwie i zanim służby trafią na ich trop, postanawiają uciec do Ameryki. Wydawałoby się, że w miejscu tak oddalonym od Anglii, gdzie część mieszkańców ma zbieżne do nich poglądy i uważa za bohaterów, są bezpieczni. Niestety szybko się okazuje, że wszędzie muszą mieć się na baczności.

Historia nie zawsze taka sama

Historia nigdy nie jest jednoznaczna. Jej postrzeganie zależy od tego, po której stoimy stronie. Harris świetnie to w swojej książce ujął. Pokazał dwie różne perspektywy i to, jak bardzo ich przedstawiciele wierzą w swoje racje. Do tego dochodzi kwestia fanatyzmu religijnego, jaki od zawsze był źródłem wielu konfliktów. Sama fabuła jest skonstruowana po mistrzowsku, więc jeśli lubicie styl tego Roberta Harrisa, to zachęcam do lektury.


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy:

Wydawnictwo Albatros logo albatros na tle słońca czarno-biała grafika

Komentarze

komentarze

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close