Tropiciel Pauliny Hendel to druga część cyklu „Zapomniana księga”. Jeśli czytaliście Strażnika i spodobał się Wam styl Autorki i wciągnęła Was historia, to Tropiciela pochłoniecie w jeden wieczór.
Hubert budzi się w Paryżu w ciele siedemnastolatka. Po postapokaliptycznym świecie nie ma śladu. Do czasu… Gdy Luwr ponownie staje w ogniu, Hubert już wie, co ma zrobić. Zabiera swojego najlepszego przyjaciela Ernesta do Poznania i wyznacza sobie cel. Musi za wszelką cenę zdobyć „Zapomnianą księgę”, która pomoże mu w walce z demonami. Stara się za wszelką cenę oszukać przeznaczenie, jednak ciągle coś mu w tym przeszkadza. Impuls elektromagnetyczny niszczy wszystkie urządzenia, tajemnicza choroba zabija coraz więcej ludzi, a demonów ani widu, ani słychu. Nikt nie traktuje poważnie ostrzeżeń nastoletniego Huberta. Czy uda mu się zdobyć księgę i odwrócić bieg wydarzeń?
Tropiciel nie zwalnia tempa
Autorka w drugiej odsłonie młodzieżowego cyklu wypełnia luki w pamięci Huberta. Pozwala też czytelnikom zobaczyć, jak wyglądały pierwsze dni po atakach terrorystycznych, przejściu impulsu elektromagnetycznego oraz epidemii, która zdziesiątkowała ludzkość. Tym razem Hubert nie jest już zagubionym chłopcem. Posiada wiedzę, z której może zrobić użytek i sprawić, by pewne wydarzenia potoczyły się inaczej. Ma przede wszystkim świadomość zniszczeń, do których doprowadzą te wszystkie tragedie.
Przeszłość i przyszłość
W Tropicielu poznajemy nowych bohaterów, takich jak Ernest czy rodzice Huberta. Zmienia się tu też często miejsce akcji, dzięki czemu mamy wrażenie, że akcja mknie niczym pendolino. W międzyczasie rządy państw upadają, a małe miejscowości są zdane tylko na siebie. Jeśli ludzie nie uwierzą w słowa Huberta o słowiańskich demonach, brak prądu i wody będzie najmniejszym problemem, z jakim będą mieli do czynienia.
– Narysuj mi coś – poprosiła Ada Huberta.– Nie jestem w tym najlepszy. – Chłopak skrzywił się komicznie.– Chcę jednorożca.– Poważnie? – Wytrzeszczył oczy. – No dobra.– Zabrał się do dzieła i już po kilku minutach z zadowoleniem przyjrzał się rysunkowi.– Ładna żyrafa – Ernest.– Nie znasz się.
Słowiańskie klimaty
Tropiciel w bardzo dobrym stylu kontynuuje opowieść ze Strażnika. Uzupełnia ją tam, gdzie istnieje taka potrzeba i rozbudowuje. Cykl „Zapomniana księga” z pewnością przypadnie do gustu fanom Zmierzchu, Miasta kości i paranormalnych opowieści.
Z pewnością na uwagę zasługuje odświeżona szata graficzna tego uniwersum. Wydawnictwo We need YA postawiło na czerwień i czerń, tytuł każdej części został zapisany w taki sam sposób, a do tego jeszcze tak ładnie odbijają się w tych okładkach promienie słoneczne. Jestem totalnie oczarowana tym wydaniem! Niebawem na portalu pojawi się recenzja trzeciej części uniwersum zatytułowanej Łowca. Wszystko wskazuje na to, że na czwartą i piątą będzie trzeba jeszcze troszeczkę poczekać.
Za książkę do recenzji dziękujemy Wydawnictwu:
One Reply to “„Tropiciel” – kolejna odsłona „Zapomnianej księgi””