„Topgun. Amerykańska historia” – Dan Pedersen

topgun„Topgun. Amerykańska historia” Dana Pedersena to sentymentalno – dokumentalny zapis powstawania Szkoły Lotnictwa Morskiego, tytułowego Topgun. Na jak wysoki poziom wzniosły się – nomen omen – zdolności bojowe amerykańskiej eskadry?

Podczas dziesięcioletniej wojny w Wietnamie zadania amerykańskich pilotów myśliwców charakteryzowały się szerokim spektrum działania. Począwszy od eskortowania i osłaniania formacji myśliwców, przychwytywanie wrogich bombowców, przeczesywanie nieba w poszukiwaniu celów do zestrzelenia, po wykonywanie misji uderzeniowych – jak choćby opisanego przez autora  lotu mającego na celu zrzucenie bomb kasetowych. Mimo świetnego wyszkolenia  pełnych zapału żołnierzy, siły powietrzne Stanów Zjednoczonych ponosiły znaczące straty zarówno w drogim sprzęcie, jak i – przede wszystkim – w wartościowych pilotach.

„Topgun” czyli?

W 1968 pojawiła się idea stworzenia „zaawansowanej szkoły lotnictwa myśliwskiego w strukturach RCVW-12 (jednostka nadrzędna 12 Skrzydła Powietrznego) w Bazie Lotnictwa Morskiego Miramar” dla myśliwców F-4 oraz F-8. W odpowiedzi na zapotrzebowanie, przy ograniczonej wierze zwierzchników w powodzenie zamysłu oraz równie ograniczonym nakładzie finansowym, Pedersen, wówczas w stopniu komandora podporucznika, został oficerem zarządzającym jednostką nazwaną Topgun. Wybrawszy do kadry 8 instruktorów: pilotów oraz operatorów radaru, podjął się zadania zrewolucjonizowania walk w powietrzu. W jakim stopniu teoretyczne zgłębienie wiedzy o myśliwcach, taktyczne usprawnienia i codzienne walki instruktorów z kursantami wpłynęły na dalszy przebieg wojny? I skąd nazwa jednostki?

Powietrzne starcia

 „Już za pierwszym razem zrozumiałem co i jak. Wybierasz przeciwnika, podlatujesz do niego, dajesz sygnał; sygnałem było pokazanie środkowego palca. Uśmiechacie się, machacie do siebie ręką, a potem robicie przechył o czterdzieści pięć stopni i odbijacie w przeciwnych kierunkach. Przechylacie się w ten sposób, że pilot z lewej strony kładzie się na lewe skrzydło, pilot z prawej – na prawe. Przez kilka sekund odległość między nami rosła, a gdy wynosiła kilka mil, rozpoczynał się pojedynek.
Ruszaliśmy ku sobie, przesuwając do przodu dźwignię przepustnicy, co komuś niewtajemniczonemu mogłoby się wydawać podniebną odmianą zabawy w >>kto pierwszy stchórzy<<, a przecież samoloty wyciągały jednego macha. Idąc na czołówkę – lub prawie – musielibyśmy minąć się o włos. Nazywaliśmy to >>mijanką<<. Gdy samoloty dolatują do siebie z prędkością względną ponad tysiąca mil na godzinę, mijanka trwa sekundy. Przed samą kolizją odskakiwaliśmy na boki, prezentując swoje pierwsze wyśmienite manewry. Dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa szarpanka.”

Emfaza po amerykańsku

W historii Pedersena wyraźnie widzimy realia funkcjonowania US Navy wraz z bolączkami armii i jej skostniałym funkcjonowaniem. Autor sam przekonał się, jak niewiele brakuje by doskonale przeprowadzona misja, której pilot de facto zasługiwał na medal za odwagę, mogła zakończyć się sądem wojennym, jednakże widoczna, a wręcz odczuwalna, jest w czasie lektury niebagatelna emfaza nad siłami powietrznymi. „Topgun. Amerykańska historia” jest świadectwem ogromnej pasji. Pasji, której emerytowany kapitan oddał swoje życie z kretesem, zaś nam – czytelnikom – umożliwił całkowite poddanie się militarnemu klimatowi fascynujących opowieści.


Za książkę do recenzji dziękujemy wydawnictwu

wydawnictwo zysk i s-ka

Komentarze

komentarze

One Reply to “„Topgun. Amerykańska historia” – Dan Pedersen”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close