Od lat wiadomo, że rysowanie i malowanie obrazów pozwala nie tylko się wyciszyć, zrelaksować, ale też rozwijać. Chcąc robić postępy na tej płaszczyźnie, nie trzeba zapisywać się na kursy lub do szkoły plastycznej. Zacząć możemy od zapoznania się z treścią poradników, które krok po kroku wprowadzą nas w tajniki tworzenia pierwszych dzień stuki. Jednym z tytułów z tej kategorii jest „Szkoła malowania” Barringtona Barbera.
Świat gna do przodu, narzucając coraz szybsze tempo. Z tego względu coraz częściej szukamy czegoś, co pomoże się zatrzymać, wsłuchać w siebie, w otoczenie. Zanurzenie się w sztukę jest doskonałą propozycją. Z książką Barbera będzie to znacznie prostsze. Jego lekki styl i stopniowe wprowadzanie w sekrety powstawania obrazów sprawiają, że samodzielnie będziemy w stanie stworzyć coś efektownego.
Czego nauczy nas „Szkoła malowania”?
Swoją przygodę zaczynamy całkowicie od podstaw, a więc łączenia i tworzenia barw. Dzięki temu łatwiej dobierzemy kolory do swoich obrazów i kupimy farby, jakie spełnią nasze oczekiwania. A skoro czeka nas wybór farb, to musimy wiedzieć, czym się kolejne rodzaje charakteryzują. W kilku rozdziałach autor prezentuje nam akwarele, akryle i farby olejne. Omawia ich zalety, wady, szanse i wyzwania. Nie zabrakło też przydatnych informacji na temat niezbędnych narzędzi jak pędzle.
Znając już farby, możemy przejść do poznawania konkretnych technik i ich zastosowania. Wszystkie teoretyczne kwestie są uzupełnione o prace autora, dzięki czemu łatwiej nam wszystko zrozumieć. Sama wielość poruszanych tematów pozwala nam poszukiwać własnego stylu i tego, co chcemy w naszych pracach wykorzystać. Nie zabrakło miejsca na ćwiczenia praktyczne, w których krok po kroku będziemy postępować według instrukcji. Ich poziom trudności jest zróżnicowany, ale przecież nie musimy wykonywać ich od razu.
Dla kogo jest ta książka?
Właściwie dla każdej osoby, która maluje lub chce zacząć malować obrazy. Ten tytuł spełni oczekiwania zarówno osób początkujących, jak i nieco bardziej zaawansowanych. Książka jest w twardej okładce i ma mnóstwo barwnych ilustracji, co zdecydowanie jest jej atutem. Już jej przeglądanie jest przyjemne i pozwala zbliżyć się do sztuki, a kiedy zagłębimy się w treść, sami zaczniemy ją tworzyć.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy:
-
By: Ewa
Redaktor naczelna portalu. Właścicielka firmy I-Words. Zafascynowana szeroko pojętymi naukami społecznymi, bibliofilka. Wielbicielka muzyki i tańców latynoamerykańskich. Pasjonatka kultury Starożytnego Egiptu. W wolnych chwilach trenuje Muai Thai i gra w gry planszowe.
-
-
„Inna panna Bridgerton” – konkurs
„Kaczogród. Korona Majów”
Odkrywanie miejsc poza utartymi szlakami turystycznymi
„Co to za smerf?” Tebo
„Zatoka surferów” Allie Reynolds
Może zainteresuje Cię także:
Komentarze
