„Spełnione życzenia” Karolina Wilczyńska

Długo się zastanawiałam, kiedy będzie najodpowiedniejszy czas na to, by opowiedzieć o świątecznych książkach. Doszłam do wniosku, że skoro w sklepach zaczynają się pojawiać świąteczne dekoracje, nikt nie będzie miał mi za złe, że wprowadzę nieco świątecznej atmosfery. Na pierwszy rzut pójdzie książka, która wywarła na mnie niesamowite wrażenie. „Spełnione życzenia” Karoliny Wilczyńskiej jest pierwszym świątecznym tytułem, przy którym płakałam.

Książki o tematyce świątecznej kojarzą się przede wszystkim z optymizmem, magią świąt. Jednak „Spełnione marzenia” to powieść, która głównie wzrusza. Jest w niej ciepło i ludzkie dobro, ale są też ogromne tragedie, smutek. Porusza tak życiowe i trudne problemy, że nie można przy niej być obojętnym.

Gdzie się podziały prawdziwe święta?

W powieści jest kilkoro różnych bohaterów, niby nie są ze sobą związani, ale gdzieś tam ich ścieżki się przecinają. Akcja rozpoczyna się w wigilijny poranek. Każdy biegnie do swoich spraw. Zakupy, prezenty, pogoń za pieniędzmi. Nie ma ducha świąt. Jest kapitalizm, konsumpcjonizm. Aż poznajemy życie bohaterów i ich najbliższych. Patrzymy na ich priorytety, problemy, otoczenie. Reprezentują skrajnie różne pozycje społeczne. To, co dla jednych jest w nadmiarze, dla innych może być jedynie marzeniem. Wszyscy mają jednego niemego świadka, kogoś, kto obserwuje ich z boku – małą zmarzniętą dziewczynkę, która żebrze pod centrum handlowym.

„Wiedziała, że musi być sprawna i nie może pozwolić sobie na chorobę. Starała się nie myśleć o bolącym kręgosłupie i o ucisku w mostku, który czasami bywał silniejszy niż dawniej. Na pewno pomogłyby lekarstwa zapisane przez lekarkę z rejonowej przychodni, ale skończyły się kilka tygodni temu i Krystyna na razie nie miała pieniędzy, żeby wykupić kolejną receptę. Może po Nowym Roku – obiecała sobie. – Bo teraz przecież dzieciom trzeba jakieś święta wyprawić, coś lepszego do zjedzenia kupić.

Od dwóch miesięcy starała się odkładać, chociaż po kilkanaście złotych z każdej zapłaty, którą dostawała od pani Elwiry. Nie było łatwo, ale jakoś zdołała zebrać niewielką kwotę, którą chciała przeznaczyć na prezenty dla wnuków. Myślała o pluszowym kotku dla Kingi i samochodzie policyjnym dla Robusia”.

Lektura adwentowa

Osoby przewijające się w książce są totalnie różne, przez co autorka porusza problemy wielu grup społecznych. W zasadzie w jednej powieści pokazane jest niemal całe społeczeństwo. Jest bogactwo, bieda, dzieci, brak dzieci, zdrowie, śmierć. Jak mówiłam, „Spełnione życzenia” to książka, która wyjątkowo chwyta za serce. Płakałam przy niej jak bóbr. Jest to na tyle refleksyjna i głęboka lektura, że jest doskonała przede wszystkim przed Bożym Narodzeniem, kiedy przygotowujemy siebie i swoje domy na ten wyjątkowy czas. Jestem przekonana, że z tym tytułem celebracja tego czasu będzie  wyjątkowa.


Komentarze

komentarze

One Reply to “„Spełnione życzenia” Karolina Wilczyńska”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close