„Sharon Tate. Życie” Ed Sanders – biografia

Sharon Tate uwielbiały miliony. Kochali się w niej wszyscy mężczyźni, podziwiały ją kobiety. Gdy została brutalnie zamordowana we własnym domu, cały świat na chwilę wstrzymał oddech…

Sharon Tate miała wszystko – talent, urodę, rosnącą sławę, znanego i podziwianego męża. Mogła podbić Hollywood i stać się kolejną ikoną kina. Mogła, ale tak się nigdy nie stało, a to za sprawą sekty Mansona, która wtargnęła do domu Polańskiego w nocy w 1969 r. i brutalnie zamordowała Sharon oraz kilka innych osób, przebywających w tę feralną noc na terenie posiadłości reżysera.

Biografia Sharon Tate – wschodzącej gwiazdy

Sharon Tate. Życie pozwala czytelnikowi poznać losy żony Romana Polańskiego  od czasów, gdy wygrywała konkursy piękności, aż po początki jej kariery aktorskiej. Z książki dowiadujemy się o jej pierwszych miłościach i romansach, o małżeństwie ze znanym reżyserem, a przede wszystkim o jej tragicznej śmierci.

Dlaczego aktorka, będąca w dziewiątym miesiącu ciąży, została tak bestialsko zamordowana przez sektę Mansona? Do dziś tego nie wyjaśniono. Ed Sanders, twórca biografii aktorki, raz jeszcze szczegółowo przeanalizował tę zbrodnię, zastanawiając się, dlaczego do niej doszło. Dlaczego w Beverley Hills straciła życie młoda kobieta i grupka jej przyjaciół. I to nie w ciemnej uliczce, ale w domu przyjaciela. Wydaje się, że nigdy nie poznamy odpowiedzi na wszystkie pytania i niejasności związane z tą olbrzymią tragedią.

Dziwne lata 60.

Sanders opisuje historię życia tragicznie zmarłej żony Polańskiego ze smakiem. Niekiedy bywa wzruszająco, niekiedy można się nawet uśmiechnąć. Autor opisuje wszystko z punktu widzenia człowieka, który to przeżył, przetrwał i przede wszystkim, doskonale wszystko pamięta.

Sharon Tate. Życie z pewnością jest lekturą wartą polecenia nie tylko miłośnikom biografii, ale też tym, którzy chcą lepiej poznać sylwetkę aktorki. Jest godna uwagi, ponieważ napisano niewiele książek o życiu i śmierci Sharon Tate.

Za książkę do recenzji dziękujemy Wydawnictwu:

Komentarze

komentarze