„Prawo matki” – Przemysław Piotrowski

prawo matki

prawo matki„Prawo matki” Przemysława Piotrowskiego stanowi pełnokrwisty prolog nowego cyklu. Powieść wyrasta na podwalinach tego, w czym autor czuje się doskonale i co świetnie oddaje w swoich powieściach. Pudrowanie rzeczywistości – to nie ten adres.

Lutosława Karabina samotnie wychowuje dwójkę dzieci, jednak tryb życia, który prowadzi, daleki jest od bycia sztandarową matką na pełen etat. Kobieta czas dzieli między dochodową, choć wymagającą pracę na platformie wiertniczej w Norwegii, a opiekę nad Werką i Frankiem pozostającymi w kraju. Kiedy w końcu wraca do Zielonej Góry by spędzić tydzień z pociechami, nie zdaje sobie sprawy, z jakim dramatem przyjdzie się jej zmierzyć. Kilkuletnia córka Luty zostaje uprowadzona, śledztwo kluczy nie posuwając się wyraźnie naprzód, a pojawiające się przesłanki o handlu żywym towarem stanowią najczarniejszy – choć realny – scenariusz…

Bez skrupułów

Zygmunt Szatan, nadkomisarz zielonogórskiej komendy, jest twardym gliną z problemem alkoholowym, jednak na tyle skutecznym w topieniu zwyrodniałych kryminalistów, by nadal cieszyć się uzasadnionym autorytetem. Uwikłany w tajemniczą relację z wpływowym biznesmenem, Cyrylem Majskim, wciąż ma szansę na rozpracowanie potężnej grupy przestępczej.

Nie ma ludzi krystalicznych. Każdy ma za sobą przeszłość, której najciemniejsze zakamarki mogą dać o sobie znać, nawet, jeśli skutecznie pozostawały w uśpieniu. Luta jest wyróżnioną orderami kobietą, byłym żołnierzem Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu i nie będzie bezczynnie przyglądać się poszukiwaniom córki. Szatan, spętany prywatną wendetą wskutek tragicznych wydarzeń sprzed lat, może okazać się nieocenionym sprzymierzeńcem, zwłaszcza, iż wróg wydaje się być wspólny. On bezpowrotnie stracił wszystko, co kochał, ona ma jeszcze może odzyskać zaginione dziecko…

W okowach niemocy

„Krzyczała, ale nie mogła nic zrobić.
   Gdy wagoniki ustawiały się tak, że mogła skierować wzrok na mężczyznę w czapeczce bejsbolowej, krew jeż buzowała jej w żyłach. Widziała, jak skrada się w tłumie, jak niepostrzeżenie zbliża się do Nikosa i Werki, która trzymając się za sukienkę, kręci się wokół własnej osi przy jego nodze. Nikos palił papierosa. (…) Miała wrażenie, że zaraz eksploduje, zwłaszcza gdy kolejka skręcała tak, że nie była w stanie monitorować sytuacji.
   Wiedziała, co się zaraz wydarzy. Była szkolona, miała doświadczenie. Potrafiła wychwycić w tłumie jednostki zachowujące się podejrzanie, mające złe zamiary. Przeciętny obywatel tego nie zauważał. Ale ona tak. Kolejne następujące po sobie zdarzenia wyraźnie łączyły się w jeden ciąg przyczynowo -skutkowy. Człowiek czający się w tłumie. Śledzący każdy jej ruch. Jego reakcja na jej spojrzenie. Skupienie uwagi na dziecku. Teraz był już kilka metrów od Nikosa i Werki.
   Wrzasnęła, ale jej krzyk utonął w morzu innych.”

Niewygodny realizm

Piotrowski ponownie kieruje snop światła tam, gdzie z uwagi na estetykę i dobry nastrój patrzeć nie przystoi. Reflektor oświetla bohaterów, których, w pewnym sensie, znamy. Ludzi, którzy stracili i wbitymi w realia paznokciami utrzymują się na powierzchni, tych, którym nie wyszło i tylko od czasu do czasu szarpią się ponad powierzchnię o haust powietrza, postacie, które na pierwszy rzut oka wiodą satysfakcjonujące życie, zaś pod spodem pozorów skrywają historie i rządze trudne do dźwigania. Jest mrocznie, brudno, zmysłowo i nisko. Jakże prawdziwie…

Charakterystyczny, dosadny styl Piotrowskiego niezmiennie ujmuje i nęci, kolejny tytuł w dorobku autora jest spełnioną obietnicą rasowego, pierwszorzędnego kryminału.

 



Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu 

 

Komentarze

komentarze

One Reply to “„Prawo matki” – Przemysław Piotrowski”

  1. Pingback: togelonline88

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close