Piękno w zakamarkach codzienności

Radość, smutek, wzruszenie, złość, zachwyt, irytacja… ileż emocji odczuwamy w ciągu każdego dnia? Czy zastanawiamy się nad tym, czy w pośpiechu gnamy dalej? „Manufaktura codzienności” Joanny Matusiak jest zbiorem tych drobnych perełek. Autorka pochyla się nad chwilami (nie)zwykłymi, które pojawiają się w danym momencie i więcej się już nie powtórzą.

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tą książkę przede wszystkim byłam pod ogromnym wrażeniem jej walorów wizualnych. Mówiąc wprost – jest piękna. Jeden z tych tytułów, który stojąc na półce jest ozdobą. Mały format, twarda oprawa, oszczędna, elegancka okładka i fantastyczne zdjęcia wewnątrz.

Poczuć chwile

Jeżeli natomiast chodzi o treść… jest napisana przyjemnym językiem. Rozpoczynając lekturę chce się więcej, ale proponuję dawkować ją powoli, porcjami. Trzeba się delektować tym, co znajdziemy na kartach tego tytułu. Dzięki temu można się w nich rozsmakować i pochylić nad ulotnością i pięknem chwili. Sama treść, to osobiste spostrzeżenia i przemyślenia autorki. Jest to swego rodzaju pamiętnik, który był pisany codziennie. Z każdego akapitu bije energia i optymizm, ale przede wszystkim są „momenty”. Tak przynajmniej ja odbieram książkę – jest ona zbiorem momentów, zwykłych, codziennych, z których składa się każdy dzień.

„Dawno temu znalazłam myśl sufickiego poety Rumiego: „Wczoraj byłam bystra i chciałam zmienić świat, dziś jestem mądra, więc zmieniam siebie”. Kiedyś, dawno temu, zapisałam te słowa na małym skrawku kartonika po herbacie i noszę do dziś w portfelu. To jedno zdanie łączy w sobie kilka ważnych dla mnie prawd, to esencja dorastania, dojrzałości, udoskonalania samego siebie. Każdego dnia przypomina mi, jak chcę wykorzystać swój czas. I każdego dnia mówi: jeśli naprawdę chcesz zmienić świat, zacznij od zmiany siebie”.

Ciesz się swoją codziennością

„Manufaktura codzienności” to propozycja dla każdej osoby, która chce intensywniej przeżywać swoją codzienność, spojrzeć do swojego wnętrza i cieszyć się chwilą. Żyjemy w świecie, który nieustannie gna do przodu, a umiejętność zatrzymania się w tym pędzie pozwoli na poczucie szczęścia i spokoju. Joanna Matusiak udowadnia, że najważniejsze w życiu umieć patrzeć i przeżywać. W jaki sposób do tego doszła? Jak wyglądała jej droga? Zapraszam do lektury „Manufaktury codzienności”.


Za książkę do recenzji dziękujemy:

Komentarze

komentarze

2 Replies to “Piękno w zakamarkach codzienności”

  1. Pingback: Fysio Dinxperlo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close