Ciężko o wesele bez żadnych wpadek. Para młoda chce dopiąć wszystko na ostatni guzik, ale zawsze coś się stanie. Dla bohaterów książki „Noc poślubna” Przemysława Borkowskiego zepsuta klimatyzacja na sali to tylko początek trudności. Nie wiedzą, że najbliższe godziny zamienią wymarzone wesele w koszmar…
Od pierwszych stron książki możemy wyczuć, że coś wisi w powietrzu. Jednak na początku być może niektórzy czytelnicy uśmiechną się pod nosem, bo przypomina to klasyczne problemy. Ktoś może się upić, ktoś narzeka, że jest za ciepło, ktoś nie chce z kimś rozmawiać. Nic groźnego, ale rysa na idealnym weselu jest. Jednak bardzo szybko atmosfera się zagęszcza…
Wesele z piekła rodem
Parę godzin wcześniej Justyna i Kamil ślubowali sobie miłość przed ołtarzem. Teraz ma rozpocząć się zabawa weselna, a co chwilę dzieje się coś, co zaburza ich wizję wesela idealnego. Już samo to, że pałac weselny znajduje się obok lasu samobójców, nie wróży dobrze. Kiedy na sali pojawia się ojciec Justyny, którego nie widziała od lat, dziewczyna wcale nie czuje wielkiej radości. Zamiast tego zastanawia się, czy ojciec czegoś nie zepsuje. Jednocześnie Kamil ma dziwne wrażenie, że wraz z przybyciem teścia, coś się zmieniło. Klimat jest zupełnie inny. Kontakt wzrokowy między teściem Kamila a jego ojcem sugeruje, że wcześniej się znali, choć obaj twierdzą, że widzą się po raz pierwszy. Pan młody postanawia wyjaśnić tę zagadkę, nie wiedząc, że podążając tropem tajemnicy, sprowadzi wielkie niebezpieczeństwo.
„Noc poślubna” – straszniej z każdym rozdziałem
Początek fabuły przypomina serię drobnych kryzysów weselnych. Mimo to atmosfera jest dynamiczna i z każdą stroną robi się poważniej i wiemy, że coś się stanie. Dzieje się i to niejedno. Całość przeczytałam w zaledwie dwa wieczory i to tylko dlatego, że pierwszego dnia zmogło mnie zmęczenie. Trudno oderwać się od lektury, tym samym „Noc poślubna” jest jednym z tytułów, jakie usatysfakcjonują wszystkich wielbicieli kryminałów i thrillerów.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy:
-
By: Ewa
Redaktor naczelna portalu. Właścicielka firmy I-Words. Zafascynowana szeroko pojętymi naukami społecznymi, bibliofilka. Wielbicielka muzyki i tańców latynoamerykańskich. Pasjonatka kultury Starożytnego Egiptu. W wolnych chwilach trenuje Muai Thai i gra w gry planszowe.
-
-
„Inna panna Bridgerton” – konkurs
„Kaczogród. Korona Majów”
Odkrywanie miejsc poza utartymi szlakami turystycznymi
„Co to za smerf?” Tebo
„Zatoka surferów” Allie Reynolds
Może zainteresuje Cię także:
Komentarze
