Nazwijmy to miłość Janusza L. Wiśniewskiego to zbiór opowiadań o miłości w każdym jej odcieniu i aspekcie. Traktuje o ludziach takich jak my, którzy nade wszystko łakną odrobiny miłości…
Janusz Leon Wiśniewski to naukowiec, pisarz, a przede wszystkim kolekcjoner ludzkich historii i znawca ludzkich serc. W najnowszym tomie opowiadań o miłości wprawną ręką kreśli historie o wszystkich odcieniach miłości.
Nazwijmy to miłość
To dosć krótki zbiór opowiadań, w którym poznajemy kobiety i mężczyzn w różnym wieku, o różnym wykształceniu i statusie społecznym. Różnią się również orientacją seksualną i kondycją życiową. Wszyscy są jednak równi wobec miłości – tkwią w mniej lub bardziej toksycznych związkach, okłamują samych siebie (świadomie bądź nie), że są szczęśliwi. A przecież szukają tego samego – szczęścia u boku drugiej osoby, która ich zaakacptuje takimi, jacy naprawdę są.
O tym, że ludzie w hotelach kochają się inaczej, wie nie tylko Karina. Pobyt w hotelu to naturalne oderwanie się od powtarzalnej codzienności. Obce miejsce, inna łazienka, więcej czasu, inny widok za oknem, nowe zapachy, a także to, co w każdym hotelowym pokoju naczelne i trudne do przeoczenia: łóżko. Wszystko to w jakiś tajemniczy sposób podnieca. Zachęca do przygód.
Miłość ma wiele odcieni
Obok miłości znalazły się w tym niepozornym tomiku rozważania, w których Janusz L. Wiśniewski z dokładnością i precyzją pisze o dziedziczności inteligencji, narcyzmie, biochemii miłości, historii botoksu, a nawet pandemii samotności. Wszystko to zostaje przekazane czytelnikowi w sposób niezwykle przyjemny w odbiorze.
Miłość… molekularna jest
Z pewnością Nazwijmy to miłość przypadnie do gustu wszystkim wielbicielom twórczości Autora. Przede wszystkim kobiety kochają jego twórczość, bo nikt, tak jak on, nie potrafi zgłębiać i opisywać meandrów kobiecej duszy i psychiki. Mężczyźni jednak też powinni sięgać po te książki, jeśli chcą lepiej zrozumieć swoje drugie połówki. Ja polecam tę książkę z całego serducha, bo jest świetna!
Okazało się, że wyrafinowany algorytm całkowicie zawiódł. Reguła dobierania się w pary na zasadzie podobieństwa, tak chętnie reklamowana na współczesnych portalach randkowych, zawodzi. Ludzie zakochują się w sobie z innych niż racjonalne powodów.
Za książkę do recenzji dziękujemy Wydawnictwu: