„Ludzie z mgły” Izabela Janiszewska

Ludzie z mgły Izabeli Janiszewskiej to kolejny świetny kryminał, który trafił w moje ręce. Tym razem rozwikłamy wraz z autorką zagmatwaną układankę, która pozwoli odnaleźć odpowiedź na pytanie – czy to mgła wabi i porywa młodych ludzi?

Miasteczko Sinice. Nieduża miejscowość, gdzie wszyscy się znają i gdzie każdy wie wszystko o swoich sąsiadach. Gdzie opinia ludzi stanowi o Twojej akceptacji bądź odrzuceniu. Gdy córka znanego lekarza Alicja Jarosz znika w porannej mgle, okoliczni mieszkańcy zaczynają bać się, kto będzie następny. Okazuje się bowiem, że młoda dziewczyna nie jest pierwszą ofiarą mgły spowijającej pola za mostem…

Mocni bohaterowie

Pochłaniając kolejne strony, natrafiamy na kolejne postaci, z których każda ma coś do ukrycia. Nikt w tej książce nie jest od razu czarny czy biały. Jawią nam się w różnych odcieniach szarości i dopiero gdy odkrywamy ich sekrety, okazują się dobrzy lub źli.

Pierwszoplanową rolę gra w tej opowieści komisarz Lipski – funkcjonariusz z wieloletnim doświadczeniem, który w każdym widzi potencjalnego podejrzanego. W rozwiązaniu sprawy towarzyszy mu aspirant Weronika Sowińska – policjantka, która wyrwała się z półświatka i teraz sama ściga przestępców. Tych dwoje może na siebie liczyć, choć w ferworze kolejnych odkryć okazuje się, że są ze sobą nie do końca szczerzy.

Rodzice zaginionej dziewczyny – rodzina na pozór idealna i niemająca nic do ukrycia. Ale czy na pewno? Sama zagoniona również przedstawiana jest w samych superlatywach. Okazuje się jednak, że „córka idealna” wcale tak idealna nie była. Jest tu jeszcze kilku innych równie niejednoznacznych bohaterów, ale warto przyjrzeć im się samemu, aby odkryć o nich całą prawdę.

Tajemnicza mgła

Gdy Alicja Jarosz znika we mgle, okazuje się, że nie jest ona pierwszą osobą, którą to spotyka. Każde poprzednie zniknięcie, okoliczni mieszkańcy potrafili sobie jednak sprytnie wytłumaczyć. Ucieczka z miłości czy wyjazd za granicę stanowiły wystarczające wyjaśnienie zniknięcia.

W świadomości mieszkańców Sinic mgła stała się zagrożeniem, a wszystko, co z nią związane owiewała aura tajemniczości. Czy jednak może być tak, że ktoś celowo rozpowiada plotki o mgle? Czy jest ktoś, kto ma coś do ukrycia? I co może się wydarzyć gdy z tajemniczej mgły wyjdzie mężczyzna, który nie pamięta, kim jest i skąd pochodzi? Człowiek ten ma przy sobie coś, co skłania do podejrzeń o znajomość z zaginioną Alicją.

W historię o poszukiwaniach Alicji wpleciona jest jeszcze jedna opowieść. To fragmenty opowiadające o życiu dzielnej matki, która samotnie opiekuje się ciężko chorym synem. Dziecko cierpi na wiele dolegliwości, a samodzielna kobieta poświęca całą siebie, aby go wyleczyć. Niestety prawda o niej, o bólu i chorobach dziecka to niezwykle skomplikowana kwestia. A odkrycie prawdziwych powodów jej zachowania wzbudziła we mnie wstręt.

Ludzie z mgły to opowieść wielotorowa. Dzieje się tu dużo i szybko. Momentami przytłaczała mnie ilość odkryć, zawirowań i zbiegów okoliczności, ale mogę przymknąć na to oko, bo sama tajemnica jest doskonale ukryta. Nic nie jest oczywiste. Musimy wytężyć umysł, aby połączyć ze sobą kropki, a i tak na koniec okaże się, że jedną kropkę ominęliśmy.

Ludzie z mgły to naprawdę dobrze napisany kryminał. Izabela Janiszewska po raz kolejny stworzyła opowieść o funkcjonariuszach, którzy czasem mają swoje za uszami. Polecam sięgnąć po tę pozycję zarówno fanom twórczości pani Janiszewskiej, jak i tym którzy po prostu lubią rozwikłać dobrze skonstruowaną zagadkę kryminalną.

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu

Komentarze

komentarze