Kontrakt Jacksona – J.T. Geissinger

Kontrakt Jacksona to pierwsza część, która otwiera świetną serię Slown Burn.

Jackson Boudreaux to bogaty i przystojny mężczyzna, który bardzo niemile traktuje obsługę restauracji należącej do Bianki Hardwick. Kobieta szczerze go nienawidzi.         W życiu nie spotkała tak aroganckiego dupka. Jednak kiedy Jackson prosi ją o pomoc przy organizacji wydarzenia charytatywnego w swoim domu, Bianca zgadza się, ponieważ nie ma wyjścia.

Spadkobierca rodzinnej fortuny zdaje sobie sprawę z tego, jakie krążą o nim plotki. Wie również, że prawda jest jeszcze gorsza. Zadziorna Bianca świetnie odegra rolę jego żony, jednak problem w tym, że wzbudza w nim prawdziwe emocje.

A on zbudował wokół siebie mur, żeby już nigdy niczego nie czuć.

Zamknięty w sobie wielkolud

Jackson przyprawia ludzi o niepokój. Wiecznie nachmurzony, zły, pomrukujący rozkazy.  Nie rozmawia z innymi, tylko przyzwyczajony jest do wydawania poleceń, które natychmiast mają być wykonane.  Nie skupia się na uczuciach, nie potrzebuje ich, uważa, ze tak jest lepiej, że odciął się od wszelkich uczuć i nikogo w ten sposób nie skrzywdzi.

Pyskata kucharka

Bianca kocha gotować. Jest pełna pasji i życia, uwielbia doświadczać. To pełna energii dziewczyna, która zjednuje sobie ludzi.  Kocha także swoją mamę, która pilnie potrzebuje jej pomocy. Dlatego zgadza się na szaloną ofertę Jacksona. Przecież wytrzyma i da radę, przecież nie musi nic czuć, to tylko kontrakt.

Kontrakt Jacksona

Przeczytałam i przepadłam. To wspaniała opowieść o romansie, który powoli rozpala, zaskakując przy tym oboje naszych bohaterów. Piękna historia uczucia, które zniewala, które każe otworzyć się na nowe, doświadczać i smakować życia. Autorka pokazuje nam również, że potrzeba zrozumienia, potrzeba wyjaśnienia o tym co było, rozmowy i wybaczenia.

Jackson i Bianca urzekli mnie swoją historią, która napisana jest tak, że czyta się ją naprawdę jednym tchem. Jak już zaczęłam, to musiałam skończyć, musiałam wiedzieć, jak to się wszystko skończy.  Kontrakt Jacksona to nie jest to typowy erotyk, bardziej romans, ale taki, który powoli buduje napięcie i  pozwala nam smakować tę opowieść. 

Już nie mogę się doczekać historii Camerona w kolejnej części serii Slow Burn.

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Niezwykłe. 

Komentarze

komentarze