„Florystki” Alicja Sinicka

Florystki autorstwa Alicji Sinickiej to nowość wydawnictwa W.A.B., której premiera przypada na początek marca. Autorka znana jest z romansów, powieści psychologicznych i thrillerów. Tym razem mamy okazję poznać historię, która nie raz nas zaskoczy, skłoni do refleksji i poruszy wrażliwe struny w naszych czytelniczych sercach.

Helena Bardo jest właścicielką kwiaciarni Chloris. Kobieta jest nieco ekscentryczna, prowadzi biznes na własnych zasadach. Jej niewątpliwym talentem jest ręka do roślin. Potrafi wyczarować z nich prawdziwe cuda. Jej kompozycje trafiają w gusta klientów i zawsze niosą ze sobą jakieś przesłanie.

Kobieta zatrudnia w kwiaciarni młodszą od siebie Sonię – która jest jej jedyną przyjaciółką. Sonia jest pewna, że Helena nie ma przed nią tajemnic – ale czy faktycznie tak jest?

Niewyjaśnione zniknięcie

Pewnego ranka Sonia po wejściu do kwiaciarni dostrzega ślady walki, a na nożycach i wstążkach krople krwi. Okazuje się, że należą one do Heleny. Sprawę bardziej komplikuje fakt, że auto Heleny odnaleziono w górach, a ona sama była zameldowana w jednym z górskich schronisk. Niestety nie powróciła na noc ze szlaku.

Sonia rozpaczliwie próbuje odnaleźć przyjaciółkę, towarzyszy w poszukiwaniach jej mężowi Dorianowi. Niestety kolejne odkrycia sprawiają, że przestaje mu ufać i wierzyć, że on naprawdę chce odnaleźć swoją żonę.

Skomplikowane poszlaki

Kolejne sekrety odkrywane przez Sonie sugerują, że Helena nie była kryształowa. Trudna współpraca z jej mężem tylko potęguje te odczucia. W nocy dostaje SMS-a z nieznanego numeru, co wywołuje ciarki na plecach młodej kobiety.

Dla policji głównym podejrzanym jest Dorian. Ich małżeństwo nie było idealne, żyli raczej osobno niż razem. Ona skupia się swojej kwiaciarni, on trenuje dzieci. Choć gdy byli młodzi, on uratował jej życie, ratując z pożaru domu, w którym zginęli jej rodzice. Sonia też go podejrzewa do momentu, gdy nieznany sprawca pozostawia wiadomość na bramie garażowej ich domu.

Florystki to historia, która jest opowiedziana naprawdę dobrze. Choć pierwsze strony na to nie wskazują. Rozpoczynając tę lekturę, miałam pewien niedosyt, który minął, gdy tylko akcja nabrała rozpędu. Spodziewałam się zupełnie innego rozwiązania tej zagadki.

Dasz się zaskoczyć?

Alicja Sinicka stworzyła powieść, która naprawdę kilkukrotnie mnie zaskoczyła. Może gdybym była genialnym detektywem, rozwiązałabym zagadkę wcześniej, ale jako czytelniczka zostałam miło zaskoczona.

Nie mamy tu przegadanych dialogów, zbędnych wątków, nic nieznaczących postaci. Każdy wnosi do tej opowieści coś od siebie. Wymiany zdań między bohaterami pojawiają się tylko wtedy, kiedy są niezbędne. Opisy wsi czy widoków, są tylko tu, gdzie być muszą. Postaci to okazy z krwi i kości z mnóstwem wad i zalet.

Helena jest bardzo tajemnicza, choć historia jej życia uzmysławia nam, że krzywda, którą jej wyrządzono, była z nią już zawsze. Sonia też jest po przejściach – wychowywana bez ojca, opiekowała się chorą siostrą, która zmarła, a jej matka nigdy nie traktowała jej tak, jak na to zasługiwała. Dorian – przystojny mężczyzna, który żyje obok żony, nieszczęśliwy, choć nie potrafi jej wyznać dlaczego.

Florystki to literatura na bardzo dobrym poziomie. Przeczytałam ją z przyjemnością i wyrazem zaskoczenia na twarzy. Zbudowana tu zagadka wciąga i skłania do prób samodzielnego jej rozwikłania. Ja się pomyliłam i oskarżyłam tego, który był niewinny. Czy prawda zaskoczy Sonię? A może ona w głębi serca coś przeczuwa?

Polecam sięgnąć po Florystki Alicji Sinickiej zarówno fanom jej twórczości, jak i fanom kryminałów w ogóle. Jeśli lubisz przekopywać się przez piętrzące się poszlaki i składać to wszystko w całość, to powieść dla Ciebie.

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu

Komentarze

komentarze