#Elite King’s Club — królowie życia i śmierci

Znacie „Czarnego łabędzia” z Milą Kunis? W porównaniu z książką Amo Jones „Srebrny łabędź” tamten film  jest tylko niewinną opowiastką…

Pierwszy tom mrocznej i porywającej serii Elite King’s Club już w Polsce!

Książkę tę dedykuję historiom,

które potrafią człowieka tak zerżnąć,

że aż trzeba potem zapalić.

To właśnie jedna z takich historii.

 

Od chwili, gdy ujrzałam okładkę tej książki i przeczytałam opis wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Miała w sobie coś hipnotyzującego i pociągająco niebezpiecznego.  Nastawiłam się na dobra lekturę i nie zawiodłam się.

Jak ćma do światła

Madison Montgomery jest typową dziewczyną z bogatego domu. Kiedy jednak jej matka dopuszcza się zbrodni, a następnie popełnia samobójstwo, wybucha skandal. O Madison mówią wszyscy. Jej ojciec ponownie się żeni, Madison więc przeprowadza się do jego nowego domu i trafia do nowej, prywatnej szkoły. Ma nadzieję na nowy początek. Dziewczyna szybko przekonuje się, że w nowej szkole panuje dziwna atmosfera tajemnic i lęku, a rządzi nią grupa dziesięciu zabójczo przystojnych i niepokornych chłopaków. Jednym z nich jest jej nowy przyrodni brat. Elite King’s Club, bo o nim mowa, rozsiewa wokół siebie aurę tajemniczości i terroru. Wszyscy mówią o jego istnieniu, nikt jednak nie ma pewności, czy nie jest on tylko legendą. Madison zupełnie nie obchodzi ten klub i ci faceci. Do czasu, aż wpada w oko przywódcy klubu — Bishoptowi.

Nie jestem ani martwy, ani żywy, nie jestem czymś, co mała Madison może ukryć. Ale kiedy to dobiegnie końca, ty będziesz martwa.

Zegar właśnie odmierza czas. Gra właśnie się zaczęła.

 

#Elite King’s Club — królowie życia i śmierci

Jaka gra? Trudno udzielić na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Czy gra o życie Madi? Czy gra o uwiedzenie jej przez przywódcę klubu? A może ta sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana? Dlaczego członkowie Elite King’s Club nienawidzą Madison, a mimo to pilnują jej bezpieczeństwa? Co stało się z poprzednią dziewczyną, która związała się z jednym z nich? Odpowiedzi sprawiły, że wcale nie poczułam się lepiej z tą wiedzą. Wręcz przeciwnie — spojrzałam na „Srebrnego łabędzia” zupełnie inaczej, odsłonił przede mną swoje drugie dno…

Nate, przyrodni brat Madison ma dwie twarze — jedną bezwzględnego członka klubu, pod drugą zaś skrywa się opiekuńczy i czasami mocno irytujący starszy brat. Do tego brat, który próbuje wykorzystać brak więzów krwi i „pogłębić” relację z Madison. Ostrzega ją również przed Bishoptem, dziewczyna jednak wpada jak śliwka w kompot i spędza noc z przywódcą klubu. Od tej pory tę dwójkę łączy relacja hate-love, mocno pokręcona, oparta na wyuzdanym seksie, dwuznacznościach, lęku i niepewności. Biedna Madi po pewnym czasie już sama nie wie, czy to, co jest między nimi, jest prawdziwe, co jest kłamstwem, a co prawdą. Zdaje sobie sprawę, że jest bezwolnym pionkiem, marionetką w rękach chłopaków i zaczyna obawiać się o własne życie.

Książka, w której nie ma rzeczy niedozwolonych

„Srebrny łabędź” to powieść, która ma wielu zwolenników, jak i przeciwników. Ja zdecydowanie należę do pierwszej grupy. Lubię literaturę, która sprawia, że zapominam o otaczającym mnie świecie i bez reszty zatracam w historii bohaterów. Tak właśnie było w przypadku tej książki. Panująca w niej atmosfera niepokoju i pożądania, to mieszanka wybuchowa. Książka została pięknie wydana. Każdy rozdział rozpoczyna się na czarnej stronie, z narysowanym na niej diademem. Czerń oraz obecność piórek znakomicie podkręcają aurę niebezpieczeństwa i zagadek. Z każdym kolejnym rozdziałem robi się coraz mroczniej. Powieść obfituje w sceny erotyczne i dwuznaczne dialogi. Jest w niej sporo wulgaryzmów, ale nie rażą mnie one. Zdziwiłabym się, gdyby nie było ich w tego typu literaturze. Dodają pikanterii i podkręcają temperaturę. Jak na dark romance przystało sceny erotyczne zostały bardzo dobrze napisane — sprawiają, że krew szybciej krąży w żyłach.

„Srebrnego łabędzia” zdecydowanie polecam fanom mocnych emocji i nieszablonowych historii, z motywem hate-love i dużą dawką erotyki. Autorka zabiera nas do czasów ogólniaka i świata, w którym rządzą członkowie mrocznego i tajemniczego klubu. Akcja trzyma w napięciu do ostatniej strony, a zakończenie przynosi więcej pytań niż odpowiedzi. Z niecierpliwością czekam na drugą część serii pt. „Marionetka”, która premierę będzie miała już 17 maja.

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close