Edyta Świętek „Nowe czasy. Nie pora na łzy”

Edyta Świętek jest jedną z bardziej znanych polskich autorek. Szczególną popularnością cieszy się jej saga „Spacer Aleją Róż”. Niedawno wydała kolejne dwie książki, które przybliżają dalsze losy bohaterów tej serii. Dzisiaj opowiem o części pierwszej – „Nie pora na łzy”. Jakie są moje wrażenia po lekturze?

Przyznaję – sagi „Spacer Aleją Róż” jeszcze nie czytałam. Było to jednym z powodów, dla których nieco obawiałam się dwutomowego cyklu „Nowe czasy”. Bez potrzeby – wiedza na temat wcześniejszych losów postaci nie była szczególnie potrzebna, a najważniejsze informacje są przypominane. Brak znajomości sagi nie przeszkadza więc w czytaniu i poznajemy zupełnie odrębną historię. Czego się spodziewać?

Powiew lat 90.

Należę do grona osób, których dzieciństwo przypadło na lata 90., stąd kiedy czytam książki osadzone w tamtym okresie, z chęcią spoglądam na nie z sentymentem. Powieść Edyty Świętek była dla mnie jak podróż w czasie. Tak obrazowo opisała codzienne życie, że trudno było nie poczuć pewnych zapachów, smaków lub zobaczyć wspomnień przed oczyma. To jedna z podstawowych rzeczy, jaka mnie w tej książce zauroczyła. PRL się skończył, przyszło coś zupełnie nowego i trzeba było sobie z tym poradzić. Wielkie zmiany społeczne i gospodarcze dla jednych były szansą na lepszą przyszłość, innych pogrążyły. Takie jest tło książki, a co z fabułą?

„Nie pora na łzy” – o czym jest książka?

Śledzimy losy kilku bohaterów jednocześnie, ale na pierwszym planie jest rodzeństwo Pawłowskich. Wioletta i Adrian wraz z kolegami postanawiają założyć zespół disco polo. Próbują w to wciągnąć brata, Marka, ale ten nieugięty podąża swoją ścieżką buntownika. Początkowo nikt nie spodziewał się, że szybko zdobędą popularność i wszystko zdaje się układać świetnie do momentu, kiedy ktoś nie zaczyna grozić wokalistce.

Jednocześnie jest druga rodzina – Szymczakowie. Teoretycznie są spokrewnieni z Pawłowskimi, ale pod każdym względem są od nich różni. Paweł Szymczak jest typowym kombinatorem. Robi wszystko, żeby zarobić szybko, niekoniecznie uczciwie, byle się nie zmęczyć. Jego żona Andzia uważa się za wielką damę. Posiada swoją szwalnię i kilka pracownic, których nie traktuje zbyt dobrze. Mają córkę Gosię i są tak zapatrzeni w swoje biznesy, że nie orientują się, kiedy dziecko zaczyna mieć problemy. Postacie Szymczaków są zabawne, nieco karykaturalne i bez zwątpienia dodają smaczku całej historii.

Ciąg dalszy nastąpi

Pierwsza część cyklu jest przyjemna w odbiorze, nieco sentymentalna. W dużej mierze poznajemy charaktery poszczególnych bohaterów, ich marzenia i priorytety. Autorka rozpoczyna wiele wątków jednocześnie i każdy jest równie angażujący. Kiedy już wiemy, z kim mamy do czynienia, pojawia się pytanie, jak wszyscy poradzą sobie z nowymi wyzwaniami? Tego dowiecie się z recenzji tomu drugiego!


Książkę objęłyśmy patronatem medialnym dzięki współpracy z:

Wydawnictwo Replika logo

Komentarze

komentarze

39 Replies to “Edyta Świętek „Nowe czasy. Nie pora na łzy””

  1. Pingback: 티비위키
  2. Hello There. I found your blog using msn. This is a really well written article.

    I will be sure to bookmark it and return to read more of your useful information. Thanks for the post.
    I’ll certainly return.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close