Czy można uciec przed Królami życia? – „Marionetka” Amo Jones

Gdy myślisz, że już nie przeczytasz nic lepszego niż Srebrny łabędź, nadchodzi „Marionetka”. Wbija w fotel, zostawia z szokiem i niedowierzaniem. Wyjaśnia kilka tajemnic, ale w ich miejsce powstają nowe. Jesteście gotowi na ich odkrycie?

„Tylko ty widzisz światło tam, gdzie inni widzą mrok, Madison.”
Po wstrząsających wydarzeniach ze „Srebrnego łabędzia”, Madison ucieka z przyjaciółką do Nowej Zelandii. Jest gotowa na wszystko, byle odciąć się od Królów i nie pozwolić im się zabić. Niestety, szybko przekonuje się, jak rozległą władzę i wpływy ma Bishop i reszta Królów. Przed nimi nie można się ukryć, nawet na drugim końcu świata…

Marionetka w rękach Królów

Początkowo dziewczyny wiodą spokojne życie, lecz cały czas oglądają się za siebie i zastanawiają się, kiedy przeszłość da o sobie znać. A kiedy tak się dzieje, walczą z podniesioną głową. W „Marionetce” nie ma mowy o nudzie czy spowolnieniu akcji – od pierwszych stron książki znajdujemy się na rollercoasterze.  Madison w tej części jakby dorosła, stała się bardziej świadoma pewnych spraw i podejmowanych przez siebie decyzji. Królowie za to pozostali tacy, jacy byli – sexowni i niebezpieczni, pogrywający z ludźmi i nie wyjaśniający motywów swojego postępowania.
– Dlaczego lubisz mnie łamać?
Uśmiecha się drwiąco.
– Bo staje mi, kiedy składam Cię do kupy.
Ta odpowiedź ani trochę mnie nie zaskakuje.
– Ale – dodaję, robiąc krok w jego stronę – ty mnie nigdy porządnie nie składasz. Kradniesz części mnie, więc po złożeniu jestem niekompletna, krzywa i wyraźnie popsuta.
– To dlatego, że właśnie w takim wydaniu uda ci się przetrwać w tym życiu, Madison.
Po tych słowach wychodzi. Pozostaję w ciemności, raz po raz powtarzając w myślach jego słowa. O co mu, u licha, mogło chodzić?

 Finał coraz bliżej

W „Marionetce” wiele się dzieje, ale jest mniej brutalna i wulgarna niż pierwsza część tej fenomenalnej serii. Zawiera również znacznie mniej łóżkowych scen. Bez zmian pozostał poziom zaskakiwania czytelnika i mnożenia tajemnic, przy jednoczesnym odkrywaniu niektórych kart. W tej części dowiadujemy się więcej o przeszłości Madison i Królów, dzięki czemu możemy sobie ułożyć w głowie pewne elementy z ich życia. I gdy już mamy wrażenie, że ta część nie zakończy się takim przytupem jak „Srebrny łabędź” Amo Jones pokazuje swoją klasę i mistrzowskie pióro… 
 
Nie wiem, jak mam wytrzymać do czasu polskiej premiery kolejnego tomu, który podobno ukaże się u nas na początku 2019 roku, nakładem Wydawnictwa Kobiecego. Nie mogłam spać, gdy musiałam czekać 2–3 miesiące na „Marionetkę”, a teraz to już w ogóle nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Liczę na to, że Wydawnictwo Kobiece zrobi nam niespodziankę i przybliży ową premierę, chociaż troszkę. Nie rozpisywałam się za dużo w tej recenzji o treści książki, gdyż w przypadku tej autorki nie może być mowy o żadnych spoilerach. Zachęcam was gorąco do lektury. A może już jesteście po? Podzielcie się swoimi wrażeniami.

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close