„Cudowne lata” – Valérie Perrin

W lutym ukazała się kolejna perełka z Serii Butikowej Wydawnictwa Albatros – „Cudowne lata” Valérie Perrin. Książka opowiada o wyjątkowej więzi łączącej troje przyjaciół. O tym, jak ważne jest pielęgnowanie bliskości.

Cudowne lata - Valerie Perrin - okładkaValérie Perrin wyróżnia się na tle innych poczytnych francuskich pisarek. Nie obraca się w snobistycznych kręgach, nie studiowała literatury, ba – nawet nie ukończyła liceum! Zbyt jej się spieszyło do uzyskania finansowej niezależności, która dała jej poczucie wolności. W wieku 19 lat opuściła rodzinną miejscowość w Burgundii i wyjechała do Paryża.

Swoją pierwszą książkę pod tytułem „Niedzielni zapomniani” Perrin opublikowała w wieku… 48 lat! Do pisania zachęciła ją jej obecny mąż, starszy od niej ponad 20 lat reżyser filmowy Claude Lelouch. To przy nim rozwinęła swoje artystyczne „ja”, zajmując się również fotografią i scenopisarstwem.

Étienne, Adrien i Nina

Ninę wychowywał stary człowiek.

Étienne był synem starego człowieka.

Adrien był synem nieobecnego ojca i matki hipiski, która sama sobie skręcała papierosy i słuchała Say It Aint’ So, Joe Murraya Heada, kiedy myła okna w jadalni.

Wszyscy mieszkali praktycznie w tej samej odległości od szkoły, około dwustu metrów.

I wszyscy troje pragnęli tego samego: uciec stąd, jak dorosną. Opuścić tę wiochę i zamieszkać w wielkim mieście pełnym czerwonych świateł, hałasu i szaleństwa, ruchomych schodów i kolorowych wystaw sklepowych. I świecących nawet w nocy neonów. Z tłumami ludzi na chodnikach, mnóstwem obcych – nieznajomych, o których nie da się plotkować.*

„Cudowne lata” to historia przyjaźni Niny, Étienne’a i Adriena. Akcja rozgrywa się we Francji na przestrzeni 30 lat. Tworzą ją obrazy z czasów dzieciństwa i dorosłości bohaterów. Punktem odniesienia jest wątek kryminalny – wyłowienie wraku samochodu ze szkieletem siedzącym na miejscu pasażera.

Czyj szkielet znalazł się w samochodzie? Czy Étienne ma z tym coś wspólnego? Rozwiązanie zagadki czeka na nas pod koniec książki i zapewniam, że warto dotrwać do tego momentu.

Echa dzieciństwa

Powieść jest pod wieloma względami podobna do jednej z moich ukochanych książek – „Boskich sekretów siostrzanego stowarzyszenia Ya-Ya” R. Wells. Jest gęsta. Gęsta od zapachów, obrazów, dźwięków, smaków i emocji. Angażuje wszystkie zmysły czytelnika.

Razem z Niną oblizujemy sól z palców po zjedzeniu gorących frytek. Sączymy przez słomkę słodką truskawkową lemoniadę Étienne’a. Czujemy, jak po ustach i brodzie spływa sok z ugryzionej przez Adriena dojrzałej brzoskwini. Słuchamy z nimi piosenek z lat 80-tych i 90-tych. W upalne lato pływamy w basenie pachnącym chlorowaną wodą. Na nowo odkrywamy siebie w okresie dorastania. Dzieciństwo tej trójki staje się naszym dzieciństwem, przywołując wspomnienia, budząc nostalgię.

Siła nadziei 

„Cudowne lata” zachwycają, jednak ten zachwyt ma swoją cenę. Są takie momenty, gdy czytanie jest niemal bolesne. Powieść pokazuje życie w pełnym spektrum – z całym jego pięknem, ale i okrucieństwem. Szczęście splata się z rozpaczą, miłość z nienawiścią. To co bliskie, zmienia się w odległe. Przyjaźń przegrywa walkę z czasem. Mimo to „Cudowne lata”, podobnie jak pozostałe książki Perrin, dają nadzieję. W wywiadzie przeprowadzonym przez Annę Pamułę dla „Wysokich obcasów” pisarka wyjaśnia:

Nie wyobrażam sobie pisania powieści, która nie daje nadziei. Dzisiaj to niezbędne, zwłaszcza że sytuacja na świecie jest bardzo trudna. Wystarczy włączyć telewizję, by zupełnie się załamać. My, artyści, malarki, pisarki czy reżyserzy, mamy obowiązek podnieść ludzi na duchu. Nie dodawać czerni, tylko więcej kolorów. Ja mam taką misję.

Czytając opisy moich książek, można by pomyśleć, że będzie smutno: akcja pierwszej rozgrywa się w domu opieki społecznej, drugiej na cmentarzu, a trzeciej w schronisku dla zwierząt. Ale wiem z opowieści czytelników, że niektórzy z nich z śpią z moimi książkami pod poduszką, bo dzięki temu czują się lepiej. A ja lubię koić, pocieszać. Czasem wystarczy wsłuchać się w ulubioną muzykę, zjeść pyszną kolację z przyjaciółmi albo dać się porwać powieści – ból mija.

Jestem i zawsze byłam optymistką i chcę swoje czytelniczki przeciągnąć na jasną stronę życia. Wiele osób pisało mi na przykład, że przeczytały „Życie Violette” w czasie lockdownu i książka pomogła im pogodzić się z odejściem ukochanej osoby. Nie wyobrażam sobie lepszego komplementu.

Skarb w domowej bibliotece

„Cudowne lata” to jedna z najbardziej poruszających powieści, jakie przeczytałam w ciągu ostatnich lat. Wspaniała historia, piękny język i – co jest wizytówką Serii Butikowej Wydawnictwa Albatros – wyjątkowo efektowne wydanie sprawiają, że książka staje się prawdziwym skarbem w domowej bibliotece.

Szczerze zachęcam również do przeczytania poprzedniej powieści Perrin, „Życia Violette”. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w recenzji książki. Zapraszam do lektury! 

* Cytat pochodzi z książki „Cudowne lata” Valérie Perrin, w przekładzie Joanny Prądzyńskiej.


Za książkę do recenzji dziękujemy:

Wydawnictwo Albatros logo albatros na tle słońca czarno-biała grafika

Komentarze

komentarze

3 Replies to “„Cudowne lata” – Valérie Perrin”

  1. I think this is one of the such a lot important info for me.
    And i’m happy reading your article. However want to remark on some basic issues, The site taste
    is perfect, the articles is really great : D.
    Excellent activity, cheers

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close