"Bezwzględne serca" J.T. Geissinger

„Bezwzględne serca” to trzeci tom serii Królowe i potwory od królowej humoru J.T. Geissinger.

Malek Antonov to zabójca. Jest duchem, który pojawia się niespodziewania i również tak znika. To zabójca na usługach Bratwy, który budzi taki strach, że niewielu wymawia jego imię. Kiedy mężczyzna ma zadanie do wykonania, to dni ofiary są już policzone.

Tym razem jest inaczej. Ta sprawa jest osobista, bowiem mężczyzna szuka człowieka odpowiedzialnego za śmierć brata. Po śladach trafia na Declana. Obserwując go zauważa kobietę, która nie pasuje do tamtego świata. Nocą zakrada się do jej pokoju i zaskakując siebie- oferuje jej pomoc. Dziewczyna jednak nie korzysta z jego oferty, a on znika z burzą dziwnych myśli w głowie.

We dwoje

Przed duchem się jednak nic nie ukryje, nawet w strzeżonej fortecy. Riley Rose zostaje porwana. W zasadzie na własne życzenie, a po drodze przyjmuje jeszcze kulę, przeznaczoną dla Maleka. Mężczyzna zabiera ją i znika. Ratuje jej życie, opiekuje się nią, a ona wkrada się małym krokami do jego czarnego serca. I nagle on, zabójca bez uczuć, ma w duszy huragan, którego nie rozumie. Codziennie bije się z myślami, codziennie pragnąc jej mocniej, codziennie uczynić ją swoją na zawsze. Z daleka od świata, od wszystkich tych doje odkrywa siebie.

Grawitacja

Malek i Riley, gdziekolwiek nie będą, ich przyciągania jest tak silne jak grawitacja. Jednak nic w życiu mafijnych królów nie jest takie proste, kiedy są największymi wrogami. Ale to przecież kobiety rządzą światem, a kiedy są siostrami i najbliższymi przyjaciółkami, to całą reszta przestaje mieć znaczenie. Bo nawet największy gangster nie umie się oprzeć miłości.

Bezwzględne serca

To seria, która skradła moje serce. Już poprzednie tomu dostarczyły mi dużej dawki humoru, słownych przepychanek między głównymi bohaterami i wybuchów gorącej namiętności. „Królowe i potwory” to seria, którą naprawdę warto mieć na półce. To historie, które powodują uśmiech i wiarę, że nawet największy gangster, ma również serce gotowe do miłości.

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Niezwykłe Zagraniczne.