A gdyby Twoje życie stało się Matrixem? – „Projekt królowa” Dominiki Rosik

projekt królowa

Zimowy ogród. Osiem osób, które widzą się pierwszy raz w życiu. Zostają zamknięte w jednym budynku i muszą walczyć o przetrwanie. To dobry sprawdzian ludzkich charakterów – w takiej sytuacji każdy człowiek musi w końcu pokazać „prawdziwego siebie”.  Jakimi typami okażą się bohaterowie „Projektu królowa”? Będą sobie nawzajem pomagać czy może każdy postanowi dbać o swój interes? Co zrobią, gdy okaże się, że wśród nich jest kłamca i manipulant?

 

Akcja rozgrywa się w podziemiach szpitala psychiatrycznego. Budzi się tam ośmioro nastolatków, którzy nie spotkali się nigdy wcześniej, nic o sobie nie wiedzą, a jedyną znaną im osobą jest doktor Stone – lekarz przeprowadzający eksperyment, w którym dobrowolnie zgodzili się wziąć udział. Nie wiedzieli jednak, na to tak naprawdę wyrazili zgodę… Młodzi ludzie borykają się z dziwnymi zaburzeniami pamięci – mają luki w pamięci i dziwne wspomnienia. Są zdani tylko na siebie – ich telefony nie działają. Robi się coraz bardziej przerażająco i niebezpiecznie gdy okazuje się, że mają podobne sny… To nie jest normalne…

Zamknięci w pułapce

Początkowo nastolatkowie próbują się nawzajem poznać i współpracować Młodzi ludzie usiłują poznać się nawzajem, by ułatwić sobie współpracę, ale… każde z nich kłamie. Po co?  Na tym etapie tylko jedna rzecz wydaje się pewna: wszyscy mają za sobą jakiś epizod choroby psychicznej, co jest niezwykle istotne dla kogoś, kto ich obserwuje z zewnątrz… Nie należy wierzyć w ich słowa, gdyż  prowadzą ze sobą jakąś grę i nigdy nie wiadomo, czy w danym momencie są szczerzy. O co chodzi w tym całym eksperymencie? Napięcie wzrasta z minuty na minutę, aż do punktu kulminacyjnego, który to dosłownie wbije czytelników w fotel.

Gra niczym najwytrawniejsza partia szachów

Debiutancką powieść Dominiki Rosik czyta się dość szybko dzięki sprawnemu poprowadzeniu przez nią fabuły. Nie bez znaczenia pozostaje również styl autorki – lekki, przyjemny w odbiorze. Pisarka stworzyła barwny kolaż, nawiązując wykorzystanymi w swoim thrillerze psychologicznym motywami do znanych i kultowych już „Igrzysk śmierci” czy „Piły”, a mimo to nie miałam poczucia, że „już to gdzieś widziałam”. Może dlatego, że mam małą styczność z taką tematyką. Momentami opisy były dla mnie niezrozumiałe albo nudnawe, ale pomijając te małe potknięcia uważam, że całkiem udanie wyszedł Dominice Rosik ten jej debiut literacki. Na pewno polecam go fanom takich mrocznych, schizofrenicznych, matrixowych klimatów, ale jeśli ktoś nie ma do czynienia z takimi tekstami kultury, a chciałby rozpocząć swoją przygodę myślę, że spokojnie może sięgnąć po ten tytuł. Nie powinien poczuć się rozczarowany. Ja natomiast czekam na kolejną książkę tej autorki. Mam nadzieję, że będzie równie dobra.

Najważniejsze przesłanie „Projektu królowa”?

 Nie ufaj nikomu. Nawet swojej wyobraźni. 


Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:

 

 

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close