„Planeta singli” — komedia na miarę Hollywood

planetaDo polskich kin nareszcie zawitał film godny Hollywood! Spełnia wszystkie warunki, żeby stać się międzynarodowym hitem: ma doborową obsadę (w rolach głównych: urocza i pełna temperamentu Agnieszka Więdłocha, przystojny i inteligentny Maciej Stuhr, żywiołowa Weronika Książkiewicz, dowcipny i męski Tomasz Karolak), błyskotliwe dialogi, dobry scenariusz oraz plejadę barwnych bohaterów. Taka mieszanka musiała zaowocować sukcesem!

Istnieje przekonanie, że w Polsce nie da się zrobić dobrej komedii romantycznej. Wystarczy sobie przypomnieć polskie produkcje sprzed kilku i kilkunastu lat by zrozumieć, co mam na myśli. Na szczęście Mitja Okorn staje na wysokości zadania i skutecznie przełamuje ten stereotyp. Reżyser kultowych już „Listów do M” udowadnia, że ma dobre oko, jest spostrzegawczy, buduje postaci, z którymi mogą utożsamić się tysiące widzów i pokazuje życie takim, jakie jest – raz słodkie, a raz gorzkie…

Poznajmy teraz bohaterów największego kinowego hitu ostatnich miesięcy. Głowna bohaterka Ania to zwyczajna dziewczyna, która uczy muzyki w szkole podstawowej i marzy o spotkaniu Tego Jedynego. Ma trochę staroświeckie poglądy i spokojne życie. Uważa, że mężczyźni powinni zabiegać o kobiety tak samo jak miało to miejsce chociażby w czasach młodości naszych dziadków. Niepoprawna marzycielka i romantyczka. Jej najlepszą przyjaciółką jest zwariowana i bardzo kobieca psycholog włosów (nie mylić z pospolitą fryzjerką) – żona dyrektora szkoły, kobieta czasem pracująca, macocha zbuntowanej nastolatki. To kobieta z krwi i kości, która nie boi się głośno mówić o tym, czego chce, co jej się nie podoba ani urządzić karczemnej awantury w restauracji. Z kolei główny męski bohater to bożyszcze tłumów, playboy i popularny showman, egoista i niekiedy prostak. Ważną drugoplanową postacią jest dyrektor szkoły podstawowej – przykładny mąż i ojciec nastolatki, który niczego nie świadomy zostaje wplątany w pewną intrygę…


W walentynkowy wieczór w jednej z warszawskich restauracji krzyżują się drogi nauczycielki i showmana. Ona czeka na mężczyznę, z którym umówiła się przez Internet, a on omawiał sprawy biznesowe ze swoim przyjacielem. Jak na prawdziwego znawcę kobiet przystało od razu wie, że tamten facet się nie zjawi. Przysiada się więc do Ani i rozpoczyna rozmowę. Wyjaśnia jej, co mogło odstraszyć potencjalnego kandydata na jej męża, robiąc przy okazji małą psychoanalizę charakteru i temperamentu kobiety. Co wyniknie z tego spotkania? Przede wszystkim inspiracja dla postaci Hani – lalki, której miłosne perypetie pokochają miliony widzów prowadzonego przez Tomka Wilczyńskiego show. Jaką rewolucję dla Ani oznacza ten program? O co chodzi z tą planetą singli? Czym się zajmuje psycholog włosów? Kim naprawdę jest Hania? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie w kinach.

Planeta singli bawi, wzrusza i inspiruje. Skłania widza do refleksji nad swoim życiem i otoczeniem, a nawet wyznawanymi poglądami. Pozwala zrelaksować się i zapomnieć o problemach. Inspiruje do wprowadzenia zmian i pomaga odnaleźć słoneczną stronę życia.

Polecam wszystkim – nie tylko singlom.

#jesteśmy umówieni?

Grafika pochodzi z portalu Filmweb.

Komentarze

komentarze

3 Replies to “„Planeta singli” — komedia na miarę Hollywood”

  1. Znakomita recenzja, sprawiła, że mam wielką ochotę obejrzeć ten film :D Będę tu częściej zaglądał w poszukiwaniu ciekawych inspiracji kinowych ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close