Już za moment święta. Wiedzą o tym czytelnicy, wiedzą wydawcy, a księgarnie przygarniają z otwartymi ramionami bożonarodzeniowe tytuły. W tym roku należy do nich „Wieczór gwiazdkowy na placu budowy”.
Sherri Rinker nie pierwszy raz bierze na warsztat maszyny budowlane. Wszystko zaczęło się w 2014 r. Wtedy to napisała wierszowaną książeczkę-kołysankę „Snów kolorowych, placu budowy”. Tym razem sympatyczne pojazdy usypiają dzieci w wigilię świąt bożego narodzenia podczas lektury książki „Wieczór gwiazdkowy na placu budowy”.
„Choć wkrótce wieczór nadejdzie gwiazdkowy,
maszyny są nadal na placu budowy.
Ostatnie w tym roku chcą skończyć zadanie.
Czy zdążą, nim noc wigilijna nastanie?”
Oto jest pytanie.
Buldożer
Jako pierwszy pojawia się buldożer zwany spychaczem. Mały czytelnik dowiaduje się, czym dokładnie jest ta maszyna i jaką rolę odgrywa na placu budowy. Pod koniec ciężkiego dnia pracy buldożer otrzymuje prezent. Jaki? Tego nie zdradzę. Aby poznać odpowiedź na to pytanie, trzeba przeczytać książkę, a raczej jej wysłuchać. Jest przeznaczona dla dzieci, które czytać jeszcze nie umieją. Dlatego niewątpliwie rolę „czytacza” muszą przejąć rodzice, dziadkowie albo starsze rodzeństwo.
Koparka
„Koparka staje na rzęsach (ze stali!),
znów jej przekopać wszystko kazali.
Szur! Ziemię zgarnia bez żadnych wykrętów.
Inaczej nie byłoby fundamentów!”
Czy pracowita koparka dostanie prezent? Cukierek dla tego, kto odgadnie.
Betoniarka
Po koparce pałeczkę przejmuje betoniarka. Maszyna robi prawdziwe cuda z betonu, w dodatku w imponującym tempie. Zasłuży na prezent? Pytanie za sto punktów. Co takiego mogłoby się przydać betoniarce? Nowy silnik? A może solidne koła? Z czego składa się betoniarka? Jaki jest najważniejszy element tego pojazdu?
Wywrotka
„Wiatr lodowaty maskę jej chłoszcze,
tak że wywrotce ja nie zazdroszczę.
Choć łupie ją w skrzyni i bolą koła,
wywrotka nigdy o pomoc nie woła.”
I właśnie dlatego bez wątpienia zasługuje na jakiś miły wigilijny podarek, prawda?
Dźwig
Stawianie jakiejkolwiek budowli z pewnością nie obyłoby się bez pomocy dźwigu. Ten jedyny w swoim rodzaju pojazd potrafi przenosić bardzo ciężkie obiekty i sięga wysoko jak żyrafa, a prawdopodobnie nawet jeszcze wyżej. Dźwig jest potrzebny nie tylko do budowania. Kiedy należy zburzyć jakiś stary budynek, na końcu dźwigu umieszcza się hak, a na haku specjalną wielką i ciężką kulę. Musi być tak ogromna, żeby dała radę najgrubszym murom.
Na końcu książki na scenę wjeżdżają jeszcze inne pojazdy, ale nie powiem jakie. No bo kto miałby frajdę z czytania historii, gdy poznał jej zakończenie przed czasem?
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Wieczór gwiazdkowy na placu budowy” autorstwa Sherri Duskey Rinker
Za książkę do recenzji dziękujemy: