„Opowiem ci, mamo, co jeździ na dwóch kołach” – Marcin Brykczyński

W połowie listopada w ręce czytelników trafiła książka „Opowiem ci, mamo, co jeździ na dwóch kołach”.

Jest to kolejny tom cyklu „Opowiem ci, mamo”. Jak dotąd ukazało się aż trzynaście części, między innymi o tym, co robią mrówki, psy, samoloty i pociągi. Czternasta część, „Opowiem ci, mamo, co jeździ na dwóch kołach”, traktuje przede wszystkim o rowerach i motocyklach, ale pojawiają się również monocykle, hulajnogi i skutery. Wszystkie pojazdy są spersonifikowane. Mają zatem oczy, nosy, usta, a nawet uczucia i własne zdanie!

Składak Romek zwiedza świat

Główny bohater to składak o imieniu Romek. Jest to, jak sądzę, parafraza znanej marki Romet, która produkuje rowery i motocykle już od 50 lat! Romek w bardzo podstawowym zakresie dostosowanym do wieku czytelnika poznaje historię rowerów oraz motocykli w dedykowanych im muzeach. Zwiedza Amsterdam, Rzym, Paryż. Kręci film o wyścigu rowerowym we Francji, ciągnie rikszę w Indiach, bierze udział w targach motocyklowych i obserwuje emocjonującą walkę ścigających się motocykli żużlowych. W wojażach Romka towarzyszą mu Motorynka i Jednokółko.

Sympatyczne wierszyki Marcina Brykczyńskiego

Tekst publikacji jest wierszowany, wiersze zostały napisane przez Marcina Brykczyńskiego. Są króciutkie, na jedną stronę przypada maksymalnie jeden czterowiersz. To dobrze! Dzieci szybko się nudzą, a „Opowiem ci, mamo, co jeździ na dwóch kołach” to książeczka przede wszystkim do oglądania i opowiadania, nie czytania.

Kapitalne obrazki Artura Nowickiego

Dlatego najważniejsze są w niej rysunki Artura Nowickiego. Fantastyczne! Bardzo kolorowe i bardzo szczegółowe. Każda strona składa się z tylu detali, że nie sposób przejrzeć książeczki w kilka minut. Lektura zajmie dziecko na dłużej i na pewno nie znudzi. Jest bardzo angażująca! Proponuje różne zabawy na spostrzegawczość, a w środku maluch znajdzie prawdziwą niespodziankę – grę planszową!

„Opowiem ci, mamo, co jeździ na dwóch kołach” to propozycja i dla chłopców, i dla dziewczynek. Jestem przekonana, że dostarczy dużo radości także rodzicom! Myślę, że warto sięgnąć też po inne tytuły cyklu i nie sugerować się przy wyborze płcią dziecka. Rowery i motocykle, podobnie jak pociągi czy samoloty, nie są domeną jedynie chłopców. Z pewnością zainteresują wiele dziewczynek i, kto wie, może zainspirują je do tego, aby w przyszłości startować w maratonach rowerowych lub zostać konstruktorkami motocykli!

Za książkę do recenzji dziękujemy:

Komentarze

komentarze