Cardblocks – tekturowe klocki konstrukcyjne

Słyszeliście o klockach Cardblocks? Być może tak, bo w ostatnich dniach jest o nich coraz głośniej. Jeśli jednak nie, to nic straconego. Zobaczcie sami, o co tyle szumu.

Kto z Was, jako dziecko, budował różne rzeczy z różnorodnej wielkości tekturowych pudełek? Pudełek po lekach, pudełkach od zapałek, mniejszych lub większych opakowaniach innych przedmiotów. Sama wraz z siostrą budowałam z nich meble dla lalek, będące wyposażeniem zrobionego z dużego kartonu domku. Sklejałyśmy je, oklejałyśmy papierem kolorowym lub malowałyśmy farbami. Tak naprawdę wszystko zależało od naszej wyobraźni i oczywiście dostępności materiałów, co pod koniec lat 80′ i na początku 90′ wcale nie było takie proste.

Teraz nasze dzieci mają dużo lepiej, choćby ze względu na dużo większy dostęp do różnej wielkości tekturowych opakowań (a tych moje dziecko ma w domu wielki zapas) czy też różnego rodzaju klejów, którym można połączyć poszczególne elementy. Kleje typu magic czy klej na gorąco mają jednak swoje minusy. Można nimi trwale poplamić ubrania i wszystko wokół siebie lub poważnie poparzyć używając pistoletu z gorącym klejem. Wydawnictwo Egmont wychodzi nam jednak naprzeciw, oferując coś kreatywnego i jednocześnie bezpiecznego. To tekturowe klocki Cardblocks.

Co w nich takiego niezwykłego?

Ich niezwykłość można opisać w kilku punktach. Są w 100% polskie, w 100% ekologiczne i w 100% kreatywne. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam je na zdjęciu, spodziewałam się raczej klocków mniejszych rozmiarów. I tu było pierwsze zaskoczenie po otrzymaniu paczki. Klocki są naprawdę duże. Nie spodziewałam się również takiej solidności złożonego elementu.

Zabawa zaczyna się już w momencie składania klocków. Trzeba przygotować sobie materiał do konstruowania, co w pierwszej chwili nie jest takie proste. Jednak już po pierwszej złożonej bryle nawet dziecko zapamięta sekwencję etapów składania klocka i poradzi sobie bez problemu. Po tym zostaje nam już tylko budowanie i składanie, zgodnie z tym, co podpowie nam wyobraźnia. Tekturowe łączniki pozwalają budować bardzo solidne, sztywno trzymające się konstrukcje. Nic się nie buja, nie chwieje.

Na uwagę zasługuje jeszcze jeden ważny fakt. To zabawka, którą po zniszczeniu czy uszkodzeniu, można bez problemu poddać recyklingowi. Wystarczy wrzucić ją do odpowiedniego pojemnika. Każdy element z zestawu jest wykonany z tektury lub papieru, więc nic się nie zmarnuje. To jednocześnie zabawa, ale i nauka dbania o środowisko.

W 100% polskie

Dlaczego te klocki zasługują na szczególną uwagę? Ponieważ to produkt w 100% polski. W Polsce zostały wymyślone, zaprojektowane, wyprodukowane i na dodatek opatentowane. Jestem przekonana, że ta decyzja była strzałem w dziesiątkę ze strony autorów, gdyż te klocki podbiją świat i serca rodziców oraz ich dzieci.

Klocki, które otrzymaliśmy do przetestowania, to tak naprawdę dopiero początek. Jest to zestaw podstawowy składający się z 50 klocków o kształcie prostopadłościanu. Oprócz zestawu podstawowego, autorzy przygotowali inne zestawy. Są to: rotunda, kopuła i bryły platońskie. Te ostatnie sprawdzą się świetnie dla starszych uczniów w momencie omawiania brył na lekcjach matematyki. Zestawy można łączyć i budować różne konstrukcje. Mam nadzieję, że obecnie dostępne zestawy to dopiero początek

Co znajdziecie w pudełku?

Co znajdziecie w pudełku po jego otwarciu? Oczywiście przede wszystkim 1 gotowy klocek (wzór) oraz 49 płaskich formatek do samodzielnego złożenia klocków Do tego ogromną ilość (nie podam szczegółowo, bo nie liczyliśmy, ale jest ich naprawdę bardzo dużo) kartonowych łączników do klocków. Poza tym nie zabrakło informacji o produkcie z pokazanymi kompatybilnymi zestawami rotunda i kopuła oraz wskazaniem ich przykładowego użycia z zestawem podstawowym. W instrukcji do klocków znajdziecie informacje w rysunkowej postaci o tym, jak prawidłowo złożyć elementy, ale również jak rozłożyć klocki w bezpieczny sposób i jednocześnie nie zniszczyć samych klocków.

Zabrakło mi w tym zestawie, a właściwie w instrukcji do niego, jednej rzeczy. Instrukcji do złożenia kilku przykładowych budowli, które są pokazane jako możliwe do zbudowania z zestawu podstawowego, czyli 50 klocków. Poza tym możliwości są niemal nieograniczone. Dlaczego niemal? Ponieważ ogranicza nas ilość klocków i ich rodzaj oraz nasza wyobraźnia. Pierwszy problem można rozwiązać dokupując zestawy podstawowe lub dodatkowe, czyli rotundę lub kopułę. Wtedy zostanie jedynie kwestia znalezienia na tyle dużej ilości miejsca, żeby te wszystkie budowle konstruować w spokoju.

Klocki Cardblocks to co najmniej kilka godzin kreatywnej zabawy dla Waszych dzieci. Rozwijają wyobraźnię, wspierają rozwój motoryki małej u dzieci. Uczą myślenia przestrzennego. I oczywiście odciągną dzieci od telewizorów i telefonów. Mogą się nimi bawić same, wspólnie z rodzeństwem, rodzicami czy dziadkami. Zapewne nie jeden tata chętnie usiądzie i pobawi się (niby) ze swoim dzieckiem. Z klockami Cardblocks jest podobnie jak z klockami LEGO. Rodzic kupuje niby dla dziecka, ale w rzeczywistości to on ma najwięcej zabawy.

A dla rodzica będą jednocześnie chwilą oddechu. Być może w końcu będziecie mogli wypić w spokoju ciepłą kawę albo poczytać ciekawą książkę.

Klocki Cardblocks znakomicie sprawdzą się jako prezent dla tych nieco młodszych, jak i tych ciut starszych dzieci. Jeśli poszukujecie wyjątkowego, oryginalnego i jednocześnie kreatywnego prezentu, to zestaw ten możecie brać w ciemno. Tym bardziej że Dzień Dziecka jest tuż za rogiem.

Pełną ofertę klocków znajdziecie na stronie wydawnictwa Egmont, klikając link http://www.cardblocks.com/oferta.html

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu

Komentarze

komentarze