Co słychać i Cliftonów?

wgodzinieprobyTak jak zawsze zachęcam do tego, żeby czytać wszystkie książkowe części po kolei, tak tym razem złamałam zasadę i przeczytałam… szósty tom „Kronik Cliftonów” Jeffreya Archera – „W godzinie próby”. Jakie zrobiła na mnie wrażenie? Czy potrafiłam odnaleźć się w fabule bez znajomości poprzednich tomów?

Trzeba zacząć od tego, że książka jest tak wielowątkowa i z takim wyczuciem napisana, że doskonale nadawałaby się na filmowy scenariusz. Od początku do końca jest wartka akcja i co ciekawe, nie ma w niej jednego głównego bohatera. Powiedziałabym raczej, że tytuł „W godzinie próby” ma bohatera zbiorowego, na którego składają się rodzina Cliftonów, rodzina Barringtonów i osoby w jakiś sposób z nimi związane. Akcja rozpoczyna się na początku lat 70. XX wieku, na sali sądowej, gdzie rozgrywa się spór między lady Virginią Fenwick i Emmą Clifton. Muszę przyznać, że to był jeden z  tych momentów, w których było mi się bardzo trudno odnaleźć. Nie wiedziałam skąd sąd, kim są dla siebie strony ani jakie to ma znaczenie dla fabuły. Dopiero z biegiem czytania sytuacja stała się względnie jasna. Bardzo pomocne okazało się drzewo genealogiczne zamieszczone na jednej z pierwszych stron.

Jak wspomniałam, wątków w tym tytule jest bardzo wiele, a żeby zbyt wiele nie zdradzić, powiem o nich jedynie hasłowo. Pojawia się walka o władze, wielkie pieniądze, intrygi, rosyjscy szpiedzy, polityka. Ale nie brakuje też całej gamy uczuć od nienawiści po miłość. Emma Clifton po potyczce z Virginią utrzymuje stanowisko prezesa w rodzinnej spółce. Jej mąż, Harry, zabiega o to, by wydać książkę rosyjskiego autora Anatolija Babakowa, który jest w łagrze. Przez wiele lat stara się, aby więzień został zwolniony. Brat Emmy, Giles walczy o karierę i miłość mieszkanki Wschodnich Niemiec, Karen. Sebastian, syn Emmy i Harry’ego, dyrektor banku, walczy o swoje życie uczuciowe i kontakty z córką. Virginia szuka sposobów jak utrzymać status i poziom życia przy małym wysiłku. Jest też kilku intrygantów, którzy mieszają i starają się wciągnąć w szemrane interesy albo zabiegają o skazanie niektórych osób. Bohaterów oczywiście jest więcej, ale myślę, że ci są najważniejsi.

Było kilka momentów, które stanowiły odwołania do poprzednich książek i czułam pewien niedosyt, że czegoś nie wiem, że coś mi umyka. Z drugiej strony pisarz tak zręcznie stworzył fabułę, że nawet jeżeli na początku osoba nie znająca wcześniejszych losów postaci się zgubi, szybko potrafi się odnaleźć. A kiedy to nastąpi, trudno oderwać się od lektury. Książkę się wręcz połyka! Każdy z bohaterów intryguje, zastanawia, ciekawi nas jego przyszłość. Nie wiem, w jakim stylu były zakończone poprzednie tomy, ale po skończonej lekturze mam wrażenie, że zakończenie tej książki jest otwarte, że to jeszcze nie jest koniec. I pomimo tego, że rozpoczęłam przygodę z „Kronikami Cliftonów” od szóstki, z chęcią zajrzę do siódemki.


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy

rebis-logo

Komentarze

komentarze

One Reply to “Co słychać i Cliftonów?”

  1. Pingback: Web Hosting

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close