Coraz powszechniejszym zjawiskiem w internecie jest trolling. Skąd się wziął, na czym on polega, dlaczego ludzie go stosują i jakie czerpią z tego korzyści?
Zacznijmy od wyjaśnienia znaczenia słowa trollowanie. Pochodzi ono z języka angielskiego, gdzie w mowie potocznej używa się powiedzenia „trolling for fish”, czyli tzw. przynęta lub też haczyk na rybki. Odnosi się ono współcześnie do zjawiska dezorganizacji na jakimś forum, bądź też portalach społecznych. Celem takiego zachowania jest wzburzenie innych, prowokowanie poprzez obraźliwe komentarze do dalszej dyskusji i często ośmieszenie tego, kto „wpadł” na taką osobę. Tematy poruszane przez „trolla” są niewygodne i kontrowersyjne.
Trollowanie stało się tak naprawdę w największym stopniu zabawą dla młodzieży. Dzięki temu mogą poczuć się wyróżnieni wśród swojego środowiska oraz pochwalić się swoimi „osiągnięciami” w niszczeniu tego, co inni często budowali przez lata – własnej tożsamości, samooceny, charakteru i wielu innych. W ten sposób zyskują aprobatę oraz wzbudzają podziw wśród swoich rówieśników.
Owe zjawisko najpopularniejsze było w okresie tzw. „dzieci neostrady”, czyli wtedy, kiedy Internet stawał się coraz bardziej powszechny. Osoby, które dopiero uzyskały połączenie z siecią, wykorzystywały ją w każdy możliwy sposób, chcąc często nadgonić stracony czas oraz zaimponować kolegom swoim „odważnym” zachowaniem.
Trollowanie łączy się teraz z tzw. „hejtowaniem”. Ludzie zestawiają ze sobą krytykę z tematami trudnymi, drażliwymi, wywołującymi dyskusję – w ten sposób mogą osiągnąć satysfakcję z obrażenia kogoś oraz wywołania pewnej dezorganizacji i „szumu”.
Pamiętajmy jednak, że trolle nie są już tak popularni jak kiedyś. W dobie coraz szybszego oraz bardziej uporządkowanego rozwoju sieci, takie zjawisko występuje już w mniejszości. Zatrudnieni fachowcy – moderatorzy, informatycy, administratorzy – dbają o to, aby na portalach oraz forach panowały jasne i sprawiedliwe zasady, gdzie karane są wszelkiego rodzaju przejawy braku szacunku wobec innych.
Nie wiemy jednak ile jest jeszcze takich osób zwanych trollami, które mimo wielu zaostrzeń nadal próbują dezorganizować życie w sieci. Może jednak to zjawisko zniknie na zawsze z Internetu? Musimy w to wierzyć, ale również mieć nadzieję, że nigdy nie przyjdzie nam na własnej skórze doświadczyć skutków trollingu.