„Sieroty” Igor Brejdygant

„Sieroty” Igora Brejdyganta to jednotomowa historia o zbrodni i poszukiwaniu prawdy, aby w końcu zamknąć drzwi do przeszłości.

Śmierć rodziców to trudne przeżycie, zwłaszcza kiedy zostają zamordowani, a sprawcy nie odnaleziono. Najbliższa rodzina nie może zaopiekować się rodzeństwem, rzez co Ania i Marcin trafiają do domu dziecka, prowadzonego przez siostry zakonne. To nie jest miły pobyt, a bolesne doświadczenie dla nich obojga, które wpływa na ich całe dalsze życie.

Poszukiwania

Kiedy Ania jest już od jakiegoś czasu poza domem dziecka, podstępem udaje jej się wyciągnąć stamtąd brata. Razem chcą spróbować sięgnąć w przeszłość i znaleźć brakujące elementy. Jednak nie zdają sobie sprawy, jak daleko będą musieli szukać i jak głęboko zanurzyć się w zamierzchłe czasy. Szukają więc różnych możliwości i wyjaśnień, na początku trochę po omacku, a potem krok po kroku łapią nitki i splątują je w całość.

Tajemnice przeszłości 

Rodzeństwo odkrywa tajemnice, które są dla nich zaskoczeniem. Powiązania, które znajdują, zbrodnie, które odkrywają są dla nich kolejnym wskazówkami, co mgło przydarzyć się rodzicom. Do tego Anię ciągle goni cień z przeszłości, który zmusił ją do rzeczy, których nie powinna była doświadczać. Marcin z wszelką cenę chce pomoc siostrze uporać się również z tą przeszłością.

Sieroty

Jednotomowa powieść to kryminał z nawarstwiającymi się znakami zapytania. Gdy rodzeństwo zaczyna poszukiwać w przeszłości wyjaśnień, to przynosi to coraz więcej pytań i coraz większe grono podejrzanych. Próbują pokładać wszystkie elementy i zaskakująco dla nich okazuje się, że powinni szukać zdecydowanie bliżej. Ale chcą wyjaśnień i sprawiedliwości, chcą w końcu zamknąć przeszłość i ruszyć ze swoim życiem do przodu. 

Książka przynosi nam momentami poczucie krzywdy, które czujemy wraz z rodzeństwem. Czujemy wszystko, co złe co, czego doświadczyły tytułowe sieroty, ale też czujemy też  ich siłę, ich wzajemne wsparcie i upartość w dążeniu do wyjaśnienia, dlaczego ich rodzice zostali zamordowani.

Za egzemplarz do recenzji dziękujmy Wydawnictwu WAB. 

Komentarze

komentarze