„Jajko i smerfy”

Smerfów nikomu przedstawiać nie trzeba. Te małe niebieskie stworki lubiliśmy w dzieciństwie my i teraz lubią nasze dzieci. Jednak ich przygód nie musimy śledzić tylko na ekranie telewizora. Nie brakuje książek dla dzieci, w których smerfy występują, a jedną z nich ostatnio przeczytałam. O czym jest komiks „Jajko i smerfy”?

Komiksy są czymś, co lubią dorośli i dzieci. Jeśli do tego opowiadają o perypetiach bohaterów, których doskonale znamy, tym bardziej chętnie po nie sięgamy. Przygody smerfów są jedną z serii wydawnictwa Egmont, które lubię i ja i moje dziecko. W górnej części okładki zawsze pojawia się informacja o tym, ile opowieści znajdziemy wewnątrz. W przypadku tytułu „Jajko i smerfy” na pasku narysowano trzy smerfy, a więc poza tytułową historią znajdziemy jeszcze dwie.

„Jajko i smerfy” – jajo życzeń w wiosce smerfów

W pierwszym komiksie smerfy przygotowują się do Święta Smerfów. Papa Smerf wpada na pomysł, by z tej okazji upiec duże ciasto, a do tego potrzebne będzie jajko. Po kilku próbach smerfy przynoszą do wioski jajo, ale jak się okazuje, do ciasta się nie nadaje. Jego skorupka jest twarda i nie da się go rozbić. Mało tego, po chwili okazuje się, że jajo… spełnia życzenia! Jak łatwo się domyślić, każdy smerf ma swoje życzenie. W wiosce szybko zapanowuje chaos, a Papa Smerf próbuje to odkręcić. Czy mu się uda?

Jakie inne komiksy są w książce?

Zabawna historia oczywiście kończy się dobrze. Podobnie jak dwie kolejne, czyli „Fałszywy smerf” i „Setny smerf”. W „Fałszywym smerfie” spotykamy złego czarodzieja Gargamela i jego kota Klakiera. Z kolei w „Setnym Smerfie” zbliża się przypadający raz na sześćset pięćdziesiąt cztery lata Święto Księżyca i sto smerfów  powinno o północy odtańczyć księżycowy taniec. Śmieszne obrazki i równie wesołe opowieści zachęcają do lektury także młodszych czytelników. Nawet jeśli dziecko dopiero zaczyna samodzielną przygodę z książkami, smerfy mogą mu się spodobać.

Za książkę do recenzji dziękujemy:

Komentarze

komentarze