Trauma i pamięć. Mózg i ciało w poszukiwaniu autentycznej przeszłości Petera A. Levine’a w fascynujący sposób prowadzi czytelników przez rozważania nad istotą i działaniem pamięci. Choć zdawać mogłoby się, że wspomnienia stanowią nieruchome i wierne klisze naszych historii, pozory mylą…
Peter A. Levine pamięć określa jako ciągły i aktywny proces rekonstruowania, nieustannego wybierania, dodawania, kasowania, przestawiania i uaktualniania informacji. Choć nader często skłonni jesteśmy uznać naszą przeszłość i percepcję minionych wydarzeń jako pewnik, kwestia odtwarzania oraz przywoływania historii jest zdecydowanie bardziej złożona. Okazuje się, że ilekroć sięgamy po którekolwiek wspomnienie bądź powraca ono do nas w sposób niekontrolowany, choćby w najmniej spodziewanej chwili, nie stanowi już niezależnego, autonomicznego zapisu tego, co minione. Przeciwnie. Zaistniała reminiscencja staje się myślą lub doznaniem naruszonym, w specyficznym sensie obrobionym przez wiele czynników. Bieżąca chwila, w której żyjemy, dyktuje sposób i kierunek odkształcania składowanych wspomnień. Niezależnie, czy przywołujemy je intencjonalnie, czy też wypływają na powierzchnię świadomości pozornie samoistnie.
W odmętach umysłu
Zapewne podstawowym podziałem pamięci, jaki większość z nas byłaby w stanie określić, jest skategoryzowanie wspomnień jako pozytywnych i negatywnych. Tymczasem, wchodząc w podziały głębiej, możemy zauważyć niezwykle ciekawe właściwości poszczególnych wspomnień. Między innymi te, które wiążą się z przykrymi doświadczeniami często charakteryzują się stałością. Funkcjonują jako rodzaj „zamrożonych śladów” niepodatnych na zmianę. Co za tym idzie, niektóre wydarzenia, mimo teoretycznej przynależności do przeszłości, nadal oddziałują w teraźniejszości, trzymając w często dramatycznym klinczu swą ofiarę.
Dodatkowo warto przywołać wyodrębnienie pamięci jawnej i niejawnej, bowiem wewnątrz obu kategorii dokonują się interesujące rozdziały. W zbiorze tego, co jawne, zawiera się względnie uporządkowana pamięć deklaratywna, do której odwołujemy się najczęściej nawet nie zwracając na ten fakt uwagi, natomiast jej przymiotem jest utrwalanie faktów. Z kolei pamięć epizodyczna nacechowana jest doświadczeniami i emocjami, jawi się jako spontaniczna, ponieważ wywoływana staje się poprzez bodźce. Do pamięci niejawnej nie posiadamy łatwego dostępu. Odznacza się ona całkiem innym charakterem. Tworząca ją pamięć emocjonalna w wyjątkowy sposób koduje przeszłość. Pozwala szybko identyfikować doświadczenia, przekładając je na bardziej świadome rozeznanie i wybory. Dodatkowo akcentuje się w ciele jako zapis minionych reakcji stanowiących ściągawkę dla późniejszych działań. Zaś dzięki pamięci proceduralnej możemy minąć na ulicy pozornie nieznanego człowieka, a jednak pewne odczuwalne doznania podpowiedzą nam, iż mieliśmy z osobą styczność już wcześniej. Choćby w niespójnie zapamiętanym, a nawet zapomnianym okresie dziecięcym.
Pułapki pamięci
„W terapii, podobnie jak w ekstremizmie religijnym i biologii ewolucyjnej, im gorętsze emocje, tym silniejsza pewność słuszności własnych przekonań. A zatem wszystkie obrazy, sugestie czy przekonania, którym towarzyszą silne emocje, wydadzą nam się prawdziwe i uznamy je za fakty. Terapia oparta na >>odzyskiwaniu wspomnień<<, w której używa się silnego emocjonalnego katharsis, często polega na podobnej eskalacji. Dlatego wywołane w terapii amalgamaty pamięci (odczucie plus emocja, plus obraz) będą często uznane za rzeczywiste, niezależnie od ich autentyczności. […]
Możemy również okazać się podatni na padającą w odpowiednim momencie sugestię lub pytanie pomocnicze terapeuty. Im więcej pojawia się obrazów i sugestii, tym bardziej zwiększa się cierpienie. Eskalacja emocji może prowadzić do pojawienia się kolejnych >>wspomnień<<, które uznamy za prawdziwe. Im silniejsze emocje i doznania, tym bardziej przywiązujemy się do prawdziwości tego, co uznajemy za wspomnienia, i tym silniejszy opór, gdy ktoś próbuje podważyć tę wiarę.”
Poznając siebie
Trauma i pamięć wyjaśnia i odpowiada na szereg nurtujących, wyjątkowych pytań. Jako że – generalizując – możemy przyjąć, jakoby pamięć posiadała formę plastyczną, pojawiają się specyficzne niebezpieczeństwa i możliwości nadużyć. Na czym polega manipulacja pamięcią i jakie bywają jej efekty? Czym jest niezbędna w procesie terapeutycznym renegocjacja i transformacja traumy? W jaki sposób, poprzez jak szeroką skalę zachowań ciało informuje o doświadczonej i zachowanej traumie? Jak wyraża się trauma międzypokoleniowa? Bezsprzecznie warto poznać odpowiedzi na powyższe zagadnienia.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu: