„Pasażerka” – Zofia Posmysz

Zofia Posmysz. Pisarka, reporterka, autorka scenariuszy i słuchowisk, między innymi „Pasażerki z kabiny 45”. Więźniarka obozów koncentracyjnych, także Auschwitz-Birkenau, na którym bazując stworzyła wyjątkową opowieść będącą dodatkowo traktatem moralnym – „Pasażerkę”.

Od zakończenia II wojny światowej minęło kilkanaście lat. 15, może więcej. Światowy porządek ponownie uznał mocarstwowość pewnych krajów i zasklepił niechlubne dzieje tytułując je „przeszłością”. Zdawałoby się, że o latach 1939-1945 powiedziano już wszystko, że zbrodnie i zbrodniarzy osądzono, jednoznacznie sklasyfikowano. Tymczasem nic mylnego: w skali mikroświata rzeczywistość nadal skrzeczy.

 

Relatywna prawda

Podczas rejsu luksusowym statkiem spojrzenie Lizy zatrzymuje się na przypadkowej kobiecie. Jest w niej coś znajomego, lecz wzbudzone emocje nie są rodzajem pozytywnego skojarzenia, które pozwala podejść, przypomnieć się i przywołać jakąkolwiek wspólną historię lub – chociażby – wątek. Liza nadzwyczaj szybko  poznaje pasażerkę o „oczach mających dno” i oto powojenny spokój zostaje zachwiany; dotychczasowe pozory legną w gruzach. Zaniepokojony irracjonalnym zachowaniem ukrywającej się, rozhisteryzowanej małżonki Walter nalega, z czasem żąda wyjaśnień, które – tworząc obozowy obraz SS-manki – obnażą fakt, jak łatwo jest tasować prawdą oraz dostosowywać ją do danych chwil, gdy zagrożony jest status quo, komfort, a nawet całe bieżące życie.

 

Absolutne wartości

Liza będąca naprawdę Aufseherin Anneliese Franz we współpasażerce rozpoznaje Martę, swą sekretarkę z Auschwitz i ponownie musi zmierzyć się z historią, oceną oraz z wyjaśnieniami wobec męża. Walter, człowiek o radykalnych zapatrywaniach na moralność i klarownych poglądach na temat wojny oraz samych Niemców pod jarzmem Hitlera, stanie przez zadaniem konfrontacji rzeczywistości z wyobrażeniami.

W „Pasażerce” jesteśmy świadkami 3 płaszczyzn opowieści: obrazowych, naturalistycznych reminiscencji Auschwitz przywoływanych przez Lizę, a także czasu teraźniejszego, który dzieli się na  bieżące przeżycia Lizy wywołane osobą Marty oraz moralne, intelektualne dywagacje Waltera z amerykańskim rozmówcą. To właśnie te dialogi, wiedzione w sposób niezwykle mądry, wręcz piękny, dotykają teoretycznych (bowiem dotyczących przeszłości) osądów, rozmycia wartości dobra-zła oraz niejasności pojęć kat-ofiara.

Do którego momentu możliwa jest wyraźna, stanowcza ocena rzeczywistości jako dobrej lub złej, białej bądź czarnej? Kiedy  należy do rozważań włączyć pojęcie relatywności, szarości?

Posmysz w nowatorski sposób przyjęła wspomnienie obozu koncentracyjnego i potwornych realiów z perspektywy oprawczyni, SS-manki. Lektura dobitnie pokazuje, jak złożony i wielowymiarowy jest człowiek, jaką głębię, ile definicji i braku jednoznaczności zawiera samo pojęcie „człowieka”.

Abstrahując od treści, na szczególną uwagę zasługuje wyjątkowy język autorki i niezwykle głębokie, ogromnie ważne przemyślenia, które zdecydowanie warto jest poznać. „Pasażerka” wzbogaca czytelnika kompleksowo: zarówno solidnie opartą o fakty historią (postać Aufseherin Anneliese Franz jest rzeczywista, Posmysz zawdzięcza jej przetrwanie obozowej tragedii), jak i głębokimi, ponadczasowymi refleksjami.

 


 

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu
Znalezione obrazy dla zapytania axis mundi wydawnictwo logo

 

Komentarze

komentarze

2 Replies to “„Pasażerka” – Zofia Posmysz”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close