Bling. Odrobina słodyczy – Shari L. Tapscott [patronat medialny]

Przyszedł czas na nieuniknione, czyli finał znakomitej młodzieżowej (choć nie tylko) serii Bling. Jak „Odrobina słodyczy” wypadła na tle poprzednich? Przekonajcie się sami.

Harper porzuciła Teksas, aby powrócić w rodzinne strony i wyznać miłość Brandonowi. Jednak chłopak miał już inne plany. Przedstawił wszystkim Sadie, swoją piękną dziewczynę. W miasteczku rozpoczynają się przesłuchania do telewizyjnego show o wypiekach. Za namową siostry, Harper decyduje się zgłosić. Jednak to konkurs dla par, a pech chciał, że jedyną osobą, która może z nią startować, jest nowa dziewczyna Brandona. Harper i Sadie przechodzą eliminacje i trafiają do uroczego domku w górach. Na miejscu czeka na uczestników przystojny muzyk, który jest jednym z jurorów. Mason nie może oderwać oczu od Harper, a dziewczyna nie potrafi zdecydować, na widok którego z chłopców serce bije jej mocniej. Czy kulinarny show nie zostawi po sobie słodko – gorzkiego posmaku złamanego serca?

„Odrobina słodyczy” to kolejna przeczytana przeze mnie w ostatnim czasie książka, która pokazuje historię miłosnego trójkąta. Historię przede wszystkim zabawną, choć momentami również wzruszającą i chwytającą za serce. Spędzicie przy niej kilka godzin, znakomicie się bawiąc, podczas poznawania szalonych przygód Harper w czasie jej udziału w programie kulinarnym. Będziecie obserwować jej zmagania nie tylko ze składnikami słodkich wypieków, ale i również pozostałymi uczestnikami (w szczególności dwiema plastikowymi blondynkami) reality show.

Shari L. Tapscott tak pokierowała fabułą, że do samego końca miałam wątpliwości, jak rozwiną się relacje pomiędzy Harper, Brandonem i Masonem. Kilkukrotnie zostałam zaskoczona przez autorkę. Praktycznie do ostatnich stron (z wyjątkiem epilogu), zastanawiałam się, z którym z wcześniej wspomnianych mężczyzn, zwiążą się losy Harper. Uwierzcie mi, sami będziecie mieć wątpliwości, bo nic tu nie jest jednoznaczne.

Oprócz wątku uczuciowego, możecie poznać prawdę o kuchennych reality show. Jak to wszystko wygląda „od kuchni”, jak bardzo jest sztuczne i reżyserowane, a to, co widzimy w telewizji, znacznie odbiega od rzeczywistości. Z tymi „urokami” telewizyjnego show wiąże się kilka ważnych wątków, mających wpływ na fabułę.

Oczywiście nie zabraknie tu gorącego wątku romansowo – romantycznego. Jednak, jak w przypadku poprzednich dwóch tomów, nie czekajcie na gorące i namiętne sceny z udziałem bohaterów. Nie znajdziecie tu tego. Nie doczekacie się nawet gorących pocałunków. To typowa powieść dla młodzieży, również tej młodszej. Lekka, delikatna, zabawna, a na dodatek niesamowicie ciepła. Zero wulgarności. Możecie spokojnie zaproponować tę serię swoim nastoletnim, zaczynającym dojrzewać, siostrom, nie martwiąc się, że zbyt szybko wejdą w świat dorosłych bohaterów, czasami mogąc mieć problemy z rozróżnieniem prawdy i rzeczywistości od fikcji literackiej.

Moje życie nie ułożyło się tak, jak planowałam, dzięki Bogu. Jest o wiele lepiej, niż mogłam sobie wymarzyć.

 

„Odrobina słodyczy” to zdecydowanie najlepsza część serii Bling. Pomimo luźnej, dość młodzieżowej tematyki, jest najbardziej dojrzała. Zacznijmy od wieku naszych bohaterów. Zarówno Harper, jak i Brandon oraz oczywiście Mason, mają po dwadzieścia jeden lat. Są kilka lat starsi od swoich sióstr, czyli Lauren i Riley, które były bohaterkami poprzednich tomów – „Odrobiny brokatu” i „Odrobiny blasku”. Owszem wybrańcy ich serc byli od nich starsi, jednak mimo to, to dziewczyny grały w tych powieściach pierwsze skrzypce. Po drugie, ma tu miejsce dużo więcej „dorosłych” spraw. Wszak Harper bierze udział w telewizyjnym reality show związanym ze świątecznymi wypiekami, które może zaważyć na jej przyszłości i na dodatek jest jedną z jego najmłodszych uczestniczek. Jednak mimo wszystko, moje serce pozostaje wierne Harrisonowi, którego poznać mogliście w pierwszym tomie serii.

Jak w przypadku poprzednim tomów, tak i tym razem przepadłam z cudowną okładką. Po prostu je uwielbiam. Te delikatne, pastelowe kolory i nieco zamglone, nieostre postaci, nadają im delikatności. A dodatek mniejszych i większych brokatowych kropek sprawia, że całość wygląda perfekcyjnie, pełna blasku. Jest idealna dla okładkowych srok i wzrokowców.

„Odrobina słodyczy” to niestety ostatnia część serii Bling. Jest mi smutno z tego powodu, bo mam świadomość, że to jej definitywny koniec i już więcej nie poznam żadnych nowych wydarzeń z życia poznanych dotychczas bohaterów, których, bez wyjątków, bardzo polubiłam. Nie pozostaje mi nic innego, niż pójść popłakać w poduszkę i rzucić się w wir czytania innych książek, by „zaczytać” książkowego kaca. I jestem pewna, że za jakiś czas z chęcią wrócę do całej trylogii, jeszcze raz przenosząc się do Montany.

Kulturantki objęły powieść „Odrobina słodyczy” patronatem medialnym, w związku z tym wypatrujcie konkursu, w którym do wygrania będą egzemplarze tej książki.


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu

Komentarze

komentarze

One Reply to “Bling. Odrobina słodyczy – Shari L. Tapscott [patronat medialny]”

  1. Pingback: hr consultant

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close