„Siedlisko gorących serc” Roma J. Fiszer

Czasem jest tak, że okładka książki stanowi zwiastun tego, co znajdziemy w środku. Jej oprawa i kolory mogą pokazywać, z jaką lekturą mamy do czynienia. Właśnie tak dzieje się w przypadku „Siedliska gorących serc” Romy J. Fiszer. Okładka jest zrobiona w ciepłych odcieniach, przywołujących skojarzenie letnich i sielskich dni. Sama książka jest pełna optymizmu, rodzinna i przyjemna w odbiorze.

Autorka zaprasza nas do poznania całej plejady barwnych bohaterów. Jednak przede wszystkim obserwujemy życie trzech kobiet z tej samej rodziny. Opisane są wydarzenia widziane oczyma trzech różnych pokoleń, którego przedstawicielkami są Anna, Kasia i najmłodsza, Eliza. Jest to o tyle ciekawe, że przez ich obecność i rozpiętość wiekową, każda czytelniczka może znaleźć coś znajomego, niezależnie od tego, w jakim jest wieku.

Coś dla każdej czytelniczki!

Wszystkie trzy bohaterki zupełnie przypadkiem wylądowały na kaszubskiej ziemi, gdzie postanawiają zamieszkać. Mentorką rodu jest Anna. Razem z Ryszardem, w którym jest zakochana, zajmuje się budową domu. W trakcie czytania obserwujemy zmagania związane ze stworzeniem projektu, jego akceptacją i oczywiście pracami. Następna jest jej córka Kasia. Wraz z rozpoczęciem książki czytamy o weselu Kasi z Maciejem. W trakcie uroczystości Panna Młoda wyznaje, że jest w ciąży, co wprowadza Macieja w konsternację, bo jest przekonany, że nie może mieć dzieci. Jak Kasia go przekona do tego, że to właśnie on zostanie ojcem? Eliza jest studentką i dziewczyną, która ma wiele sercowych rozterek. Blisko niej jest jej przyjaciel Igor, jednocześnie Eliza wciąż tęskni za Maxem, który jest żołnierzem. kogo wybierze?

Optymistyczna kontynuacja

Powieść jest bardzo przyjemna w odbiorze, choć zdaje się jest to nie pierwszy tom z serii. Nie znałam wcześniejszych losów bohaterów, więc miałam duży problem odnaleźć się w fabule. Dzieje się bardzo wiele i nie wszystko rozumiałam albo pojawiały się dla mnie niedopowiedzenia. Mam wrażenie, że przez nieznajomość wcześniejszych książek autorki, wiele straciłam, dlatego jeżeli macie okazję, żeby zagłębić się w ich lekturę, to polecam. Nie zmienia to faktu, że pierwsze wrażenie na temat „Siedliska gorących serc” mnie nie myliło i rzeczywiście nastraja pozytywnie.


Za książkę do recenzji dziękujemy:

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close