Czy warto zapłacić podatek… od miłości?

podatek od miłościKilka dni temu premierę miał jeden z najbardziej promowanych filmów początku tego roku – „Podatek od miłości”. Dzięki projektowi Ladies Night mogłam zobaczyć go przedpremierowo i miło spędzić czas w kobiecym gronie. Co myślę o tym filmie?

Z reguły sceptycznie podchodzę do filmów, których zapowiedzi widzę dosłownie wszędzie. Mam wówczas wrażenie, że film jest robiony jedynie dla kasy, a niestety jakość niestety nie jest w takim przypadku najważniejsza. I w sumie gdyby nie przyjaciółka, to pewnie nie wybrałabym się na „Podatek od miłości” w reżyserii Bartłomieja Ignaciuka. A byłaby to wielka szkoda…

Komedia romantyczna łamiąca schematy

„Podatek od miłości” zaczyna się mocnym uderzeniem – Klara jest na treningu bokserskim. Idzie w ruch prawy sierpowy, lewy sierpowy, a potem szatnia pełna testosteronu. Klara prosto z treningu jedzie do swojej pracy – jest urzedniczką w Urzędzie Skarbowym. Ma szansę zostać najmłodszym w historii tegoż urzędu inspektorem – w pracy daje z siebie 110%, zawsze jest perfekcyjnie przygotowana do sprawy i nie daje sobie w kaszę dmuchać. To silna, konkretna kobieta. Ma chłopaka – totalnie wyluzowanego hipstera, z którym wynajmuje niewielkie mieszkanie. Jest też „słoikiem” – stąd jej motywacja do osiągnięcia sukcesu.

Teczuszka, kluczyki, iphonik – no nie inaczej słoik

 

Pewnego wieczoru spotyka w barze nieco podchmielonego Mariana, który doprowadza stateczną panią urzędnik do białej gorączki. Do tego stopnia, że kobieta okłada go swoją teczuszką w barze. Oczywiście, ma ku temu stosowny powód – przystojny pan Marian wyśmiewał jej związek i pochodzenie.

– W dziesięć minut mnie nie poderwiesz.

– Ale spróbować mogę. 

 

Jakież jest jego zdziwienie, gdy dostaje wezwanie do skarbówki i trafia na kobietę, która poprzedniego wieczoru podbiła mu oko w barze… Ona zamierza go „usadzić” – zmusić do zapłacenia zaległych podatków, co sprawi, że jej awans stanie się faktem. On zamierza zrobić wszystko, by uniknąć płacenia. Jest tak zdeterminowany, że wyjawia swoją rzekomą profesję – ma trudnić się męską prostytucją. Gdy w grę wchodzi konflikt interesów wiadomo, że dużo śmiechu i dobra zabawa gwarantowana.

Komedia z drugim dnem

„Podatek od miłości” dotyka też poważnych tematów: problemów z utrzymaniem rodziny, molestowania seksualnego w pracy, wyścigu szczurów. Co prawda pewne wątki zostały potraktowane trochę zbyt pobieżnie, ale ważne, że polscy reżyserzy sięgają i po takie tematy. Film ten to nie tylko udana komedia romantyczna, ale komedia w ogóle. Dla mnie osobiście więcej w niej nawet komizmu słownego niż romantycznych chwil. Nie jest to absolutnie wada tego filmu, wszak nieczęto śmieję się na polskich komediach, więc to duży komplement z mojej strony. 

Dialogi są świetne. Dobrze zbalasnowane, potrafią być naprawdę kąśliwe. Poza komizmem słownym jest oczywiście komizm sytuacyjny, obecny w każdej komedii. Dla każdego coś miłego.

Na ekranie możemy oglądać w świetnych rolach: Aleksandrę Domańską, Grzegorza Damięckiego, Michała Czarneckiego (który podbił moje serce rolą w Planecie singli), Zbigniewa Zamachowskiego, Romę Gąsiorowską (długo niewidzianą na dużym ekranie), Weronikę Rosati, Magdalenę Różdżkę czy Grażynę Wolszczak (w jak zawsze rewelacyjnej formie).

Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że bawiłam się na seansie świetnie. Warto zapłacić „Podatek od miłości”, nieważne, ile nas wyniesie.

 

*Grafika pochodzi z portalu Filmweb.pl

Na koniec oczywiście zwiastun filmu, który mogliście już widzieć w styczniowych premierach kinowych.

 

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close