James Bond w spódnicy XXL

KINÓWKI.plW ostatnim czasie miałam przyjemność oglądać kinowy hit „Agentka”. Jeśli jesteście wiernymi fanami filmów i książek kryminalnych, sensacyjnych i szpiegowskich, polecam gorąco! Nastawcie się przy tym na nagłe ataki śmiechu od pierwszej do ostatniej minuty.  „Agentka” to świetne połączenie popularnych filmów szpiegowskich z doborową akcją i typowej hollywoodzkiej komedii. Wszystko za sprawą znakomitego scenariusza i wyśmienitej gry aktorskiej, zwłaszcza odtwórczyni głównej roli Melissy McCarthy, która wcieliła się w Susan Cooper.

Producentem i scenarzystą filmu jest Paul Feig, który jako twórca filmowy jest znany z takich produkcji jak „Druhny” i „Gorący towar”. „Agentka” pojawiła się w na ekranach kin w Polsce i na świecie w czerwcu tego roku. Jest to bez dwóch zdań klasyczna komedia omyłek, jednak w takim wydaniu, że uśmiech nie schodzi z twarzy. Żarty i metafory nie należą do tych niesmacznych, czy żenujących, co ma miejsce w wielu innych tego typu produkcjach. Zamiast tego pojawia się sporo błyskotliwych myśli, cięta riposta, empatia, wyluzowanie i inteligencja głównej bohaterki. Twórcy nie przekroczyli pewnego progu, poniżej którego kpiliby z inteligencji widza, film nie jest w żadnym stopniu pretensjonalny, co uważam za dużą zaletę. Jaka jest jego główna fabuła?

Nudna, bezbarwna i posiadająca lekką nadwagę Susan jest jedną z analityczek CIA. Jej praca polega na tym, że jest biurowym pomocnikiem jednego z najlepszych agentów wywiadu Bradleya Fine’a, w rolę którego wcielił się Jude Law. Do czasu aż Fine nie zostaje zastrzelony podczas akcji, Susan jest jego „oczami i uszami”, podpowiada mu przez słuchawkę, którędy pójść i gdzie ukryli się napastnicy. Bardzo przeżywa śmierć współpracującego z nią agenta, dlatego postanawia dokończyć jego misję i pomścić Fine’a. Do tej pory siedziała przed komputerem w mało przyjemnym biurze, gdzie pojawiają się szczury, teraz czeka na nią zupełnie inny rodzaj pracy, czy lepszy?  Jak niedoświadczony agent, może poradzić sobie z groźnymi bandytami i wywiadem w terenie? Brzmi to może niedorzecznie, jednak potrzeba osoby, która nie będzie rzucała się w oczy, dlatego przełożona postanawia dać Susan szansę, przez co ta dostaje nową tożsamość (zaznaczmy, że nieco komiczną, jak każde kolejne nowe wcielenie Susan ) i zostaje wysłana do Europy. Co się stanie kiedy wbrew zakazom będzie chciała zrobić coś więcej niż tylko obserwować i zbliży się do podejrzanych?

Nie wiem, czy się ze mną zgadzanie, ale moim zdaniem, o czym się przekonałam już kilkakrotnie, jeśli zwiastun kinowej produkcji był bardzo obiecujący, często okazuje się zlepkiem najlepszych fragmentów filmu, w którym nie można znaleźć już nic więcej interesującego. Po obejrzeniu kilku fantastycznych zwiastunów „Agentki” zaczęłam mieć wątpliwości, czy nie mam do czynienia z podobną sytuacją i czy dobrze robię wybierając w kinie ten tytuł. Jednak podczas seansu filmowego szybko doszłam do wniosku, że jest to najlepszy film, jaki widziałam od lat i sądząc po reakcji reszty widzów, nie tylko ja miałam takie odczucie.

Powiem tyle, jeśli lubicie przygody Jamesa Bonda, a chcielibyście dodać do nich nie szczyptę, a całą garść humoru, ten film jest dla Was idealny. Gwarantuję, że jego uniwersalizm sprawi, że każdy będzie się dobrze bawił. Zresztą sprawdźcie sami, poniżej zamieszczam dwa polskie zwiastuny tej produkcji.


 

Komentarze

komentarze

One Reply to “James Bond w spódnicy XXL”

  1. Pingback: Savage shotguns

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close