Chcę przybliżyć książkę z serii, do której często powracamy. Słonia w kratkę, Elmera, poznaliśmy przypadkiem rok temu, kiedy poleciła go nam pani w bibliotece. Później przeczytaliśmy każdy tytuł, jaki można było wypożyczyć. Jedną z najnowszych bajek Davida McKee jest „Elmer i wyścig” i to właśnie o tym tytule dzisiaj opowiem.
Elmer to bardzo sympatyczny słoń, mądry, towarzyski, z dużym poczuciem humoru, posiadający wiele przyjaciół. Na tle innych słoni wyróżnia się kolorem. Nie jest szary jak pozostałe słonie, jest w kolorową kratkę. W każdej książce z jego udziałem możemy się nieco pośmiać, ale w każdej przekazywane są pewne mądrości. Historie z jego udziałem pokazują przykłady zachowań w określonych sytuacjach. To świetny sposób na rozwijanie w dziecku umiejętności społecznych. Opowieści są ciepłe i przyjemne, a ich uzupełnieniem są barwne ilustracje.
Emocjonujący wyścig
Tematem przewodnim książki „Elmer i wyścig” jest oczywiście… wyścig. Ale nie byle jaki. Słonie chcą sprawdzić, który z nich jest najszybszy. Żeby można je było od siebie odróżnić są malowane na różne kolory. I tak mamy słonia żółtego, zielonego, czerwonego, białego i wiele innych. Podczas wyścigu Elmer pełni rolę sędziego. To, co się dzieje na trasie niekoniecznie jest obrazem sportowej rywalizacji. Podczas lektury dziecko ma okazje przyjrzeć się wielu sportowym i niesportowym zachowaniom, o których warto podyskutować.
„Następnym punktem był Małpi Zakątek. Psotne małpy próbowały zmylić zawodników. Rzucały w nich owocami, krzycząc:
– Tędy!
– Nie, tamtędy!
-Szybciej! Szybciej! Skręcaj tutaj!
Różowa i Fioletowy pobiegli w złym kierunku, a pozostali dogonili Brązowego”.
Bajka z morałem
Jest oczywiście fantastyczna przygoda i trasa z wieloma trudnościami, jednak to, za co cenię ten tytuł to to, że w łatwy sposób można zacząć dyskusję i przekazać malcowi wartościowe treści. Jak mówiłam, od razu jak tylko poznaliśmy Elmerka, pokochaliśmy książki z jego udziałem i być może Wasze dzieci także będą równie zachwycone.
Za książkę do recenzji dziękujemy:
One Reply to “Wyścig słoni”