Na tropie mordercy żeglarza w najnowszej książce Agnieszki Pruskiej

żeglarz2Kiedy pożegnałam nadkomisarza Barnabę Uszkiera i jego podwładnych z komendy w książce „Hobbysta” Agnieszki Pruskiej, policjanci byli po zakończeniu trudnego śledztwa, a Uszkier nie wiedział, kto jest autorem tajemniczych listów, w których pojawia się wzmianka o jego rzekomym ojcostwie. W najnowszej książce, „Żeglarzu”, wątek ten jest kontynuowany, a nadkomisarz usiłuje dotrzeć do kobiet, z którymi się dawniej spotykał, by znaleźć rozwiązanie. Jednak podobnie jak w „Literacie” i „Hobbyście” to nie sprawy osobiste są na pierwszym planie.

Już po samym tytule można się domyślić, czego będzie dotyczyła fabuła – żeglarzy. W marinie znaleziono ciało żeglarza. Pomimo tego, że zwłoki były w wodzie kilka godzin po zabójstwie, nie ma świadków zdarzenia i nie wiadomo, jak do niego mogło dojść. Sprawa trafia do Uszkiera, który razem z resztą znanych już z wcześniejszych policjantów: Więdzik, Jadliną, Gołębiem i Prokoszem, a także jednym nowym – Bukowskim, usiłuje dociec, kto stoi za zabójstwem Kuśmierskiego. Zapalony żeglarz, który przed dwoma laty nagle z niewiadomych przyczyn zerwał ze swoją pasją, powszechnie lubiany, co dwa lata zmieniający kochankę. Oprócz tego nikt nic więcej nie może powiedzieć, a motywu brak. Tymczasem ginie kolejny żeglarz… Czy sprawy te mogą być powiązane?

Agnieszka Pruska po raz kolejny pokazała, że doskonale potrafi stopniować napięcie i zna trudy pracy policjanta. Monotonne zadawanie tych samych pytań świadkom, czekanie na badania techników, przeszukiwania archiwów i akt… Nie każde śledztwo to szybkie pościgi. W książkach tej autorki liczy się intuicja, inteligencja i cierpliwość. Policjanci z mozołem usiłują rozwikłać sprawę, która w pewnym momencie wygląda jakby miała utknąć w martwym punkcie.

Kiedy czytałam „Żeglarza” próbowałam domyślać się, o co może chodzić, gdzie tkwi klucz, ale razem ze śledczymi błądziłam po omacku. Fabuła jest stworzona w taki sposób, że czytelnik towarzyszy policji w bardziej i mniej fascynujących etapach śledztwa. A że morderstwa dokonano na żeglarzu, nie brakuje ciekawostek ze świata żeglarstwa, co dodatkowo ubarwia książkę. Podobnie jak w poprzedniej części, mam wrażenie, że tutaj także nie wszystkie wątki prywatne są zakończone, a to znaczy… że można mieć nadzieję na kolejną część! Jeżeli chcecie wiedzieć, co sama autorka mówi o swoich książkach, zapraszamy do lektury wywiadu z Panią Agnieszką Pruską.


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Oficynka

oficynka

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close